- Myślę, że niewielu Polaków rozumie Formułę 1 - mówi w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji ITV, Robert Kubica. - Nie wiem, czy naprawdę chcą zrozumieć – dodaje – czytamy w Gazecie Wyborczej.
*Jakie są reakcje w Polsce na temat Twojego debiutu w Formule 1 i, jak komentuje się fakt, że Polska po raz pierwszy ma kierowcę w Grand Prix? *
- Myślę, że niewielu ludzi w Polsce rozumie Formułę 1. Teraz zainteresowanie nią jest o wiele większe niż wcześniej, ale Polsce brakuje tradycji w sportach motorowych. Dziennikarze i kibice muszą najpierw zrozumieć, jak funkcjonuje Formuła 1, ale nie jestem pewny, czy naprawdę chcą. Myślą, że już wszystko wiedzą.
Co sądzisz o swoim pierwszym starcie na Węgrzech?
- To był bardzo ekscytujący i intensywny weekend. W kwalifikacjach osiągnąłem zadowalającą 9. pozycję, chociaż żadnego okrążenia nie przejechałem perfekcyjnie.
Mój debiut nastąpił w bardzo ciężkich warunkach pogodowych - właściwie po raz pierwszy prowadziłem bolid F1 na mokrym torze. Dobrze wystartowałem i mogłem poprawić się o jedną pozycję na pierwszym okrążeniu, ale niestety, popełniłem parę błędów. Jestem za to na siebie zły. W drugiej połowie wyścigu stoczyłem kilka dobrych pojedynków i moje tempo było na tyle dobre, aby przekroczyć linię mety na siódmej pozycji. Przykro mi, że nadmierne zużycie opon doprowadziło do mojej dyskwalifikacji. Szkoda, że zespół stracił dwa ważne punkty w mistrzostwach świata konstruktorów.