Kubica: nie jest to mój problem
Mówi się, że pozycja Nicka Heidfelda jest zagrożona. Kto byłby dla pana wymarzonym kolegą z ekipy?
Nigdy nie miałem problemów z kolegami z zespołu. Dlatego nie ma dla mnie większej różnicy, z kim będę startował w przyszłym roku. Zawsze może przyjść osoba, od której będę mógł się nauczyć czegoś nowego - poznać jej mocne strony. Czas okrążenia nigdy nie jest perfekcyjny i zawsze można znaleźć coś, co można przejąć od rywala. Z Nickiem jeździmy już razem dwa i pół sezonu i mamy za sobą wiele dobrych chwil. Nasza współpraca układa się bardzo dobrze.
Czy pan zatrudniłby go w przyszłym roku?
Nie jestem szefem zespołu, więc nie jest to mój problem. Decyzja jest jednak bardzo trudna. Ludzie lubią zapominać o tym, czego Nick dokonał w przeszłości i patrzą tylko na to, co jest teraz. Uważam, że Nick jest bardzo dobrym kierowcą i udowodnił to już wiele razy. Poza tym nie łatwo znaleźć szybszego zawodnika.
W tym sezonie wydarza się sporo incydentów podczas pit stopów. Co pan o tym sądzi?
Nie wiem, jak to działa w innych zespołach, ponieważ jak dotąd zjeżdżałem na pit stopy tylko pod garaż zespołu BMW Sauber. My nie mamy z tym żadnych problemów - przeciwnie, jesteśmy w tym bardzo mocni. W przeszłości popełnialiśmy błędy, ale w tym roku jest dobrze. Mechanicy wykonują doskonałą robotę. Dzięki nim podczas zjazdów do boksu wyprzedzamy od czasu do czasu rywali.
_ Przegląd Sportowy _