Wydawało mi się, że to Nick, ale w ogóle nie widziałem bolidu, który we mnie uderzył. Potem się okazało, że wypchnął mnie mój kolega z zespołu - mówi Robert Kubica.
Jak wyglądał start do wyścigu z pańskiej perspektywy?
Wystartowałem bardzo dobrze. W pierwszym zakręcie mogłem zaatakować Alonso, ale już wtedy zaczął kropić deszcz, było trochę ślisko i nie chciałem zrobić nic głupiego. Skręciłem w pierwszy zakręt i poczułem uderzenie, udało mi się opanować bolid, ale chwilę potem otrzymałem kolejne uderzenie i się obróciłem.
Widział pan, kto pana wypchnął?
Nie. Wydawało mi się, że to Nick, ale w ogóle nie widziałem bolidu, który we mnie uderzył. Potem się okazało, że wypchnął mnie mój kolega z zespołu.
Heidfeld twierdzi, że to pan go wypchnął z toru, zajeżdżając mu drogę...
Tak? To może potem Ralf Schumacher też go wypchnął i zajechał drogę? A może oglądał inny film, w którym to nie on prowadził bolid, który we mnie uderzył?