Trwa ładowanie...
dwdvoh8

Koniec wakacji, wracamy na tor!

dwdvoh8
dwdvoh8

Koniec wakacji w Formule 1 - w niedzielę wyścig o Grand Prix Turcji na wyjątkowym, bo lewoskrętnym torze pod Stambułem. W piątek treningi.

- To zachwycający, niesamowity tor - cytuje słowa Roberta Kubicy jego oficjalna strona. Tymczasem kilka dni temu w Warszawie jedyny Polak w F1 na pytanie o Istanbul Park odpowiedział kibicom: - Tor ani dobry, ani zły. Taki nijaki, ale ja nie mam z tym problemu.

Większość kierowców rzeczywiście niezbyt lubi nowoczesne obiekty budowane z rozmachem na pustkowiach w Bahrajnie lub Malezji - zielone skrawki trawy znikają pod palącym słońcem, trybuny są bardzo oddalone, bo kilometry kwadratowe asfaltu rozlewają się daleko poza tory. Daje to oczywiście wysoki poziom bezpieczeństwa (w Turcji nigdy nie doszłoby do tak niebezpiecznego wypadku jak kraksa Kubicy w Montrealu), ale odbywa się to kosztem wyjątkowej atmosfery, którą czuć na Nurburgringu, Monzie, o Monako nie wspominając.

Na szczęście Istanbul Park to tor, na którym dzieje się dużo. Prosta startowa jest najkrótsza w sezonie, ale jest za to kilka miejsc, w których można wyprzedzać, np. sekwencja dwóch długich prostych na początku trzeciego sektora. Tylko że najpierw trzeba uporać się z Zakrętem 8. To jedno z najsłynniejszych miejsc w F1, mimo że na wybudowanym w 2005 r. Istanbul Park bolidy F1 będą ścigać się dopiero po raz trzeci.

- Wielu kierowców uważa ten zakręt za duże wyzwanie - przyznaje Kubica. - Jest bardzo długi i składa się z czterech różnych łuków. Sprawia dużo frajdy, ale tylko wtedy, jeśli odnajdziesz dobrą linię jazdy - zaznacza Polak.

dwdvoh8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwdvoh8
Więcej tematów