Sejm przegłosował nowelizację ustawy o kierujących pojazdami, która przywraca merytoryczną odpowiedzialność ministra nadzorującego transport za treści zawarte w pytaniach egzaminacyjnych. Pytania, które będzie układać specjalna komisja, mają być jawne i ogólnodostępne. Zniesiony ma też zostać obowiązek uczestniczenia w prowadzonych przez ośrodki szkolenia kierowców kursach teoretycznych przygotowujących do egzaminu.
19 stycznia 2013 r. weszła w życie poprzednia nowela tej ustawy, która wprowadziła m.in. nowe kategorie prawa jazdy, nowy system egzaminów oraz elektroniczny obieg dokumentów. Do dnia wejścia w życie tej nowelizacji za pytania egzaminacyjne odpowiedzialny był minister transportu. Po wejściu nowych przepisów odpowiedzialność za pytania egzaminacyjne, podobnie jak za system teleinformatyczny, została przeniesiona na Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego.
Po wprowadzeniu tych przepisów do WORD-ów zgłasza się mniej chętnych na egzamin na prawo jazdy według nowych zasad; większość kandydatów nie daje sobie rady z częścią teoretyczną. Baza, w której obecnie znajduje się ponad 2,2 tys. pytań, jest przygotowana przez dwie firmy i jest niejawna. Z tego powodu teoria przestała być formalnością i dla wielu osób ta część egzaminu jest dużo trudniejsza niż późniejsza jazda po mieście.
Druga zmiana jest jeszcze ważniejsza, zakłada ona, że kandydaci na kierowców nie musieliby odbywać obowiązkowych kursów teoretycznych. Zdaniem pomysłodawców zlikwidowanie płatnych wykładów z przepisów ruchu drogowego pozwoliłoby zaoszczędzić pieniądze, a egzamin państwowy i tak ma zweryfikować wiedzę przyszłego kierowcy. Ma obowiązywać zasada mówiąca, że nie jest ważne jak kursant się nauczy, tylko to, czy faktycznie tę wiedzę posiada.
Nie jest niespodzianką, że przeciwnikami tej zmiany są szkoły jazdy, dla których zlikwidowanie obowiązkowych kursów będzie oznaczać spore straty. Twierdzą oni, że brak fachowego kursu będzie oznaczał gorsze przygotowanie przyszłych kierowców. Będą oni skupiać się jedynie na zdaniu egzaminu, a nie poznają dogłębnie przepisów. Z drugiej strony, chętni nadal będą mogli brać udział w kursach – jedynie nie będą one obowiązkowe.
(źródło: PAP, moto.wp.pl)
sj