Koncepcyjny Ford S-Max we Frankfurcie
Ford zaprezentował pierwsze zdjęcia modelu koncepcyjnego, który zapowiada nową generację minivana S-Max. Z zewnątrz posiada on wszystkie charakterystyczne cechy innych Fordów, jednak w środku znalazło się wiele nowości - stylistycznych i technologicznych.
Typowy dla amerykańskiej marki grill i maska nie są zaskoczeniem i upodabniają S-Maxa do innych modeli Forda. Również z tyłu znajdziemy znane linie i kształty. Niespodzianka natomiast czeka nas we wnętrzu. Nie ma tu kanciastej stylistyki z gąszczem przycisków i przełączników. Zamiast tego jest prosto i przejrzyście, co na pewno spodoba się wielu klientom. Bardzo prawdopodobne, że właśnie w tym kierunku pójdą przyszłe modele Forda, gdyż dzisiaj ergonomia nie jest ich najmocniejszą stroną.
Koncepcyjny S-Max, który mieści do siedmiu osób, otrzymał skórzaną tapicerkę i elementy z włókna węglowego. Jednak to rozwiązania technologiczne zwracają większą uwagę. Minivan ma na pokładzie wi-fi, a w drugim rzędzie siedzeń stację dokującą do tabletu. Ciekawym rozwiązaniem jest też fotel kierowcy, który kontroluje pracę serca i w razie problemów ze zdrowiem automatycznie wezwie pomoc. W razie niebezpieczeństwa samochód może się sam bezpiecznie zatrzymać. Koncepcyjny S-Max posiada również system monitoringu osób chorych na cukrzycę.
Ford zastosował nowoczesne rozwiązania znane z aut wyższej klasy. Na konsoli środkowej znalazł się monitor, który wyświetla dwa obrazy - jeden dla kierowcy, a drugi dla pasażera. Ford nie rezygnuje też z downsizingu. Mimo sporych rozmiarów auta pod maską znalazł się zupełnie nowy turbodoładowany silnik EcoBoost o pojemności 1,5 l. Wydaje się, że to mało, ale trzeba pamiętać, że z 1-litrowej jednostki Ford uzyskuje 125 KM. Koncepcyjny S-Max zadebiutuje na Salonie Samochodowym we Frankfurcie, gdzie przedstawionych będzie też więcej szczegółów na jego temat.
sj, moto.wp.pl