Kobieta w BMW opóźniła akcję strażaków. Była na zakupach
Strażacy mają trudny zawód. Codziennie walczą z czasem i ryzykują swoim życiem, aby pomagać innym. Właścicielki bmw to nie obchodziło i zablokowała wyjazd strażakom spieszącym się do pożaru. Przyszła dopiero po 10 minutach.
Strażacy z ochotniczej jednostki w Chotomowie otrzymali zgłoszenie o pożarze lasu. Tutaj liczą się sekundy, dlatego jak najszybciej wsiedli do swojego wozu i wyjechali z garażu. Czekało ich jednak niemiłe zaskoczenie.* Okazało się, że przed wyjazdem zaparkowało bmw* serii 3,* a kobieta, która, jak się później okazało była jego kierowcą, beztrosko poszła na zakupy.* Strażacy musieli czekać aż 10 minut na powrót właścicielki. Na szczęście, wszystko nagrała kamera.
Po opublikowaniu tego materiału, w sieci dominowały takie komentarze (pisownia oryginalna):
„dlaczego nie zepchnięty został samochód wozem straży pożarnej ?? ja bym taranował”.
_ „co za kraj, powinni staranować ten samochód i jeszcze żądać odszkodowania za zastawienie wyjazdu... TRZEBA W POLSCE NORMALNOŚCI !!!”_.
.
Internauci byli zgodni: należało zepchnąć samochód. Jednak w Polsce nie jest to możliwe. Strażacy tłumaczyli, że gdyby to zrobili, zostaliby posądzeni o zniszczenie mienia. Musieliby zapłacić właścicielce bmw za szkodę ze swojej kieszeni. Film został wysłany do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji i ma służyć jako przestroga dla innych.
Można sobie wyobrazić, o ile większe niebezpieczeństwo stworzyłaby prowadząca BMW, gdyby strażacy jechali np. do palącego się domu. Według informacji strażaków z Chotomowa, po pewnym czasie kobieta zadzwoniła z przeprosinami za całą sytuację.