Timo Glock i Jarno Trulli zostali zdyskwalifikowani po zakończeniu kwalifikacji do niedzielnego Grand Prix Australii, i do wyścigu ruszą z samego końca stawki. Wszystko z powodu zastosowania w bolidzie japońskiej stajni niedozwolonych elementów.
Nie chodzi jednak o słynne już dyfuzory. Podczas inspekcji bolidów po kwalifikacjach sędziowie FIA odkryli, że tylne skrzydło bolidu Toyoty jest niezgodne z regulaminem i zawiera zabronione elementy elastyczne.
- Sędziowie otrzymali raport z którego wynika, że bolidy numer 9 oraz 10 wyposażone były w bardzo elastyczne elementy aerodynamiczne, co jest pogwałceniem regulaminu - głosi oświadczenie FIA w tej sprawie.
Glock stracił więc wywalczone w kwalifikacjach szóste pole startowe. Trulli pierwotnie ruszać miał z ósmego pola. Teraz obaj dołączą do Lewisa Hamiltona, który został przesunięty na koniec stawki po wymianie skzyni biegów.
_ RAF _