Institute of Advanced Motorist przeprowadził badania, które dowodzą, że wolna jazda motocyklem po ulicy nie do końca jest bezpieczna.
Zdaniem brytyjskiego instytutu, motocyklista jadący szybciej i jednocześnie pewniej, jest bezpieczniejszy niż ten, który podróżuje wolniej i ewentualnie nie panuje w pełni nad motocyklem. W teście wzięli udział motocykliści początkujący i doświadczeni, a także grupa jeźdźców odpowiednio przeszkolonych przez IAM.
Wyniki przeprowadzonych badań są zaskakujące. Początkujący motocykliści pokonywali zakręty ze zbyt dużą prędkością, przez co hamowanie rozpoczynali w środku łuku, a wtedy motocykl jest najmniej stabilny. Przeszkoleni motocykliści zakręt pokonywali szeroko, dodatkowo trzymając się środka drogi, aby móc wcześniej dostrzec ewentualne przeszkody, które mogłyby znajdować się za zakrętem. Dzięki takiej jeździe, automatycznie stawali się oni bardziej widoczni dla innych uczestników ruchu drogowego.
W terenie zabudowanym motocykliści początkujący oraz doświadczeni jeździli czasem zbyt szybko, a czasami za wolno, jednocześnie trzymając się krawędzi jezdni, tak jak uczą tego na kursach. Motocykliści przeszkoleni przez IAM jechali szybko (uważając na ograniczenia prędkości), ale za to defensywnie i pewnie, trzymając się środka drogi. To pozwoliło im na szybszą reakcję w przypadku nieprzewidzianych wydarzeń na drodze, a także lepszą ocenę ryzyka.
W IAM stwierdzono, że niepewna jazda nawet z niedużą prędkością może być kłopotliwa. Szybsza jazda, wywołuje u motocyklisty bardziej świadome podejście do swoich umiejętności, przez co radzą sobie na drodze lepiej i podejmują mądrzejsze decyzje.
Źródło: Moto Target