Toyota Crown
Japońskie marki w większości mają tę charakterystyczną cechę, że posiadają sporą grupę modeli tworzonych tylko na rynek lokalny lub ewentualnie sprzedawanych w kilku innych azjatyckich krajach. U nas są to samochody praktycznie nieznane, a w Japonii są hitami sprzedaży. Przyjrzyjmy się zatem, czym jeżdżą kierowcy w Kraju Kwitnącej Wiśni.
To jeden z najbardziej znanych i kultowych modeli, które od lat jeżdżą po japońskich drogach. Już samo to, że Toyota Crown doczekała się 14 generacji powinno wiele mówić. Początkowo, w latach 50., były to nieduże sedany dla nieco bardziej zamożnych klientów. Szybko jednak urosły i stały się najpopularniejszymi autami tego typu w Japonii. Wszystko dzięki połączeniu niezawodności, klasycznego wyglądu, konkurencyjnej ceny i niezłego wyposażenia.
Najnowsze modele są blisko spokrewnione z Lexusem GS, ale są dla niego tańszą alternatywą. Też często posiadają skórzaną tapicerkę i drewniane wykończenie, a wszystko to uzupełnia nowoczesne wyposażenie. Jednak najbardziej znane Toyoty Crown to modele pochodzące z lat 80. i 90., kiedy model ten stał się ulubionym samochodem taksówkarzy i policjantów.
Honda N-Box
Przeciwieństwem dużych sedanów i jeszcze bardziej charakterystyczną dla Japonii grupą samochodów są kei cars, czyli małe auta z silnikami o pojemności do 660 cm3. Pojazdy takie podlegają dużo niższym opłatom i od lat powojennych stanowią typowy krajobraz japońskich metropolii. W przypadku Hondy najnowszym modelem tego typu jest N-Box.
Już sama nazwa wiele mówi, gdyż (typowo dla takich aut) mały N-Box wygląda jak pudełko na kołach. Przy cenie będącej równowartością niecałych 44 tys. zł jest to jeden z najtańszych modeli w ofercie Hondy. Co ciekawe, N-Box jest oferowany w kilku odmianach, jak choćby wersja Slash o bardziej atrakcyjnej stylistyce.
Daihatsu Copen
Kei cars przybierają różne formy. Są to auta miejskie, malutkie vany, a nawet samochody dostawcze. Na rynku pojawiają się też modele stworzone z myślą o przyjemności z jazdy. Najbardziej znanym z nich jest mały roadster Daihatsu Copen.
Japoński kabriolet wyposażony w sztywny składany dach pozwala się cieszyć słońcem podczas jazdy po mieście. W przypadku takiego auta osiągi schodzą na dalszy plan, a przynależność do klasy kei car pozwala na zachowanie rozsądnej ceny na poziomie poniżej 68 tys. zł.
Subaru Chiffon
W Europie i Ameryce Subaru kojarzy się ze sportowymi wersjami Imprezy, uterenowionymi kombi lub SUV-ami, czyli dość dużymi autami z napędem na cztery koła. Jednak od samego początku marka ta w Japonii była związana z produkcją małych miejskich kei cars i nie zmieniło się to do dziś.
Subaru Chiffon wygląda dokładnie tak samo jak Honda N-Box, posiada podobne wymiary, dobrą widoczność do przodu i przesuwane tylne drzwi. To poniekąd pokazuje, że pudełkowate kei cars osiągnęły optymalną konstrukcję i różnią się jedynie szczegółami, a to oznacza, że producenci muszą się dwoić i troić przy projektowaniu jak najbardziej użytkowego wnętrza.
Honda S660
Oto kolejny po Daihatsu Copen roadster kei car. Model ten z jednej strony nawiązuje do klasycznych Hond S600 i S800 (które kei carami nie były), a z drugiej właśnie wpisuje się w klasę małych japońskich aut dużo lepiej niż w gatunek klasycznych roadsterów.
Atrakcyjna sportowa stylistyka nieco kontrastuje z 64-konnym silnikiem i skrzynią CVT, czyli zestawem typowym dla kei cars. Jednak czego chcieć więcej do jazdy po mieście?
Nissan NV100
To chyba najbardziej klasyczny mały van na tej liście. Bardzo krótka maska, prosta stylistyka i nadwozie przypominające karton na kołach to wzór efektywności. Małe koła, stosunkowo duży rozstaw osi i wysokie nadwozie zapewniają maksimum miejsca w kabinie. Nic dziwnego, że Nissan ten otrzymał nazwę NV100, gdyż literami NV japońska marka oznacza swoje użytkowe vany.
Mimo niewielkich wymiarów NV100 reklamowany jest jako pojemny samochód rodzinny i w Japonii na pewno nie raz spełnia taką rolę.
Toyota Comfort
Mimo spotykanej na każdym kroku nowoczesności, Japończycy to konserwatywny naród. Nic zatem dziwnego, że sprawdzone modele są tam cały czas w produkcji. Tak jest z Toyotą Comfort, która jest niczym innym jak dziesiątą generację modelu Crown z nieco mniejszym nadwoziem, która pozostaje w produkcji od 1995 roku.
Model ten skierowany jest przede wszystkim do taksówkarzy, którzy wciąż z lubością korzystają z tego sprawdzonego auta. Co więcej, ten sam model spotkamy nie tylko na ulicach japońskich metropolii, ale też np. w Hong Kongu i Singapurze.
Daihatsu Mira Cocoa
Japońskie kei cars mają to do siebie, że często oferowane są w kilku wersjach nadwoziowych. Ten sam model otrzymuje różną stylistykę, aby trafić w gusta różnych klientów. Ekstremalnym przykładem takiego zabiegu jest Daihatsu Mira w wersji Cocoa skierowanej do młodych dziewczyn.
Samochód ten ma wyglądać modnie i przede wszystkim… sympatycznie. Do tego producent przygotował cały zestaw pastelowych kolorów lakieru. Oczywiście za taki styl trzeba zapłacić. Podstawowe Daihatsu Mira kosztuje równowartość ok. 28 tys. zł, ale za odmianę Cocoa trzeba już zapłacić przynajmniej 43,5 tys. zł.