Jak wygląda kolumna z VIP-ami i kiedy BOR może jechać „na bombach”?
Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo osób sprawujących ważne funkcje państwowe od lat mogą poruszać się samochodami uprzywilejowanymi, które teoretycznie są łatwe do rozpoznania. – To pojazdy które wysyłają jednocześnie sygnały dźwiękowe i świetlne. Kiedy taki pojazd porusza się w kolumnie, pierwszy musi mieć włączone sygnały świetlne niebieskie i czerwone, podobnie jak ostatni – tłumaczy Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji. Nie zawsze jednak włączenie sygnału jest konieczne.
Powstaje jednak pytanie, czy faktycznie najważniejsze osoby w państwie tak często potrzebują jazdy uprzywilejowanymi limuzynami? Jak tłumaczy, płk Mirosław Depko, były funkcjonariusz BOR, często takie prośby ze strony rządzących są uzasadnione, ale to ochrona VIP-a podejmuje ostateczną decyzję. Kierowcy zwykłych samochodów są podzieleni w tej kwestii – jedni uważają to za nadużywanie władzy, ale inni rozumieją, że przedstawiciele władzy mogą mieć mało czasu.
A jak to wygląda w innych krajach? Różnie. Dziennikarz Jacek Pałasiński przywołuje przykład krajów skandynawskich, gdzie rządowe limuzyny wykorzystywane są tylko podczas wykonywania obowiązków służbowych, a nie np. do powrotów polityków do domów. Jednak również u nas może się to zmienić, gdyż do sejmu ma trafić projekt nowych przepisów regulujących możliwość korzystania przez rządzących z uprzywilejowanych samochodów.
oprac. Szymon Jasina