Jak bezpiecznie wrócić z wakacji?
Kończą się wakacje, więc należy spodziewać się większego ruchu na drogach. Podpowiadamy, jak bezpiecznie wrócić z urlopu.
Ostatni weekend sierpnia od kilku lat objęty jest policyjną akcją "Bezpieczne powroty z wakacji". W tym roku kierowcy pucharu Volkswagen Castrol Cup, z Jerzym Dudkiem na czele, postanowili podzielić się swoimi doświadczeniami i poradami związanymi z bezpieczną jazdą. Warto je zastosować choćby ze względu na statystyki - w ubiegłym roku w weekend kończący wakacje miały miejsce 3654 wypadki, w których ucierpiało prawie 5000 osób.
Przede wszystkim w trasę należy ruszyć wypoczętym. Nie można zapominać o częstych postojach, utrzymaniu właściwej temperatury w samochodzie oraz odpowiednim nawodnieniu organizmu. Wiele wypadków zdarza się bardzo blisko docelowego punktu podróży, kiedy jesteśmy zmęczeni. To bardzo groźna sytuacja - koncentrację należy utrzymywać do ostatniego kilometra. - Trzeba pamiętać o tym, że jak jesteśmy zmęczeni to nasza koncentracja znacznie się obniża, więc od czasu do czasu trzeba sobie zrobić przerwę na wdech świeżego powietrza - zauważył Jerzy Dudek. Opinię potwierdza Maciej Steinhof. - Dla mnie bardzo ważnym elementem są przerwy. Co dwie godziny zatrzymać się na stacji czy parkingu żeby wysiąść i dotlenić się - mówi.
Istotne jest zachowanie zasady ograniczonego zaufania do innych kierowców, patrzenie w lusterka oraz przestrzeganie zasad ruchu drogowego. - Jeśli ktoś ma ochotę poszaleć samochodem zawsze może sobie wyrobić licencję wyścigową i pojeździć szybko na torze. Na normalnych drogach to nie ma sensu - powiedział startujący jako kierowca VIP w Volkswagen Castrol Cup, były skoczek narciarski Sven Hannawald.
Trzymanie nerwów na wodzy radzi jedyna kobita w gronie profesjonalnych kierowców pucharu, Gosia Rdest. - Nie ma co się niepotrzebnie podpalać, w końcu każdy jest w takiej samej sytuacji. Na pewno potrzebna jest powściągliwość, więcej zrozumienia i brak zaufania do innych zmotoryzowanych - powiedziała. - Kiedyś jeździłam na gokartach i muszę powiedzieć, że to świetna szkoła jazdy, zarówno dla chłopaków jak i dziewczyn. Jak taki młody człowiek wyżyje się na torze, powyprzedza, rozbije się parę razy to później nie ma potrzeby szaleństwa na drodze czy sprawdzania limitów samochodów - dodaje.
Źródło: Volkswagen Castrol Cup
ll/sj, moto.wp.pl