Jaguar pokazał nowego XF Sportbrake. Powalczy z Niemcami
Dwa lata po premierze nowej generacji Jaguara XF, producent przygotował wersję Sportbrake, czyli kombi. Ma ona podebrać klientów takim sprawdzonym propozycjom jak BMW serii 5 czy Mercedes Klasy E.
Jaguar XF Sportbrake dołącza do mocno obsadzonego segmentu – oprócz niemieckiej konkurencji swoją obecność mocno zaznacza w nim też Volvo V90. Brytyjczycy na razie z rezerwą podchodzą do tego typu nadwozia, choć trzeba przyznać, że stylistyka opracowana przez Iana Calluma jak zwykle spełnia pokładane w niej nadzieje.
Druga generacja Jaguara XF Sportbrake, choć jest krótsza od poprzednika o 6 mm, zapewnia znacznie więcej miejsca w kabinie dzięki przedłużeniu rozstawu osi aż o 51 mm (teraz to 2960 mm). Pojemność bagażnika to 565 l, a po położeniu tylnej kanapy przestrzeń ta rośnie do 1700 l. To wystarczy w zupełności nawet podczas przeprowadzki.
Producent, wbrew panującym trendom, skupił się na rozwijaniu silników wysokoprężnych. Dwulitrowe, czterocylindrowe motory mają od 163 do 240 KM. Topowa jednostka V6 o pojemności trzech litrów generuje aż 300 koni. Fani silników benzynowych mogą zdecydować się tylko na rzędową "czwórkę" o mocy 250 KM. W polskim cenniku zabrakło najmocniejszej, 380-konnej opcji.
W klasie Jaguara XF Sportbrake liczy się również wyposażenie. Przewidziano nie tylko pneumatyczne zawieszenie na tylnej osi, ale i takie wygody jak panoramiczny dach z funkcją przyciemniania, cyfrowe zegary czy system multimedialny z 10-calowym ekranem. Ciekawostką jest również opaska na rękę całkowicie zastępująca kluczyk.
Ceny Jaguara XF Sportbrake zaczynają się od 199 900 zł.