Na rynku debiutuje pierwszy przedstawiciel zapowiadanej linii IPL (Infiniti Performance Line). Jest nim model Infiniti G Coupe.
Jak przystało na "rasowego sportowca", samochód wyróżnia się zmodyfikowanymi zderzakami, agresywnymi progami bocznymi, tylnym spoilerem, chromowanymi końcówkami układu wydechowego oraz ekskluzywnymi, 19-calowymi obręczami aluminiowymi z wyczynowymi oponami Bridgestone Potenza RE50A.
We wnętrzu kabiny pasażerskiej dominuje skórzane wykończenie z kontrastującymi czerwonymi przeszyciami oraz drewnianymi wstawkami. W standardowym wyposażeniu znalazły się takie elementy, jak system audio Bose, nawigacja satelitarna, kamera cofania oraz panoramiczne okno dachowe.
Niestety, w kwestii napędu inżynierowie z Infiniti nie poszli w ślady specjalistów z oddziału M firmy BMW czy dywizji AMG koncernu Mercedes-Benz. Próżno pod maską szukać "potwora" V8 o mocy przeszło 500 KM.
Znajduje się tu bowiem "zaledwie" 3,7-litrowy silnik V6 o mocy 348 KM i maksymalnym momencie obrotowym 375 Nm (seryjny G Coupe produkuje 320 KM i 360 Nm). Osiągi nie powalą więc na kolana prawdziwych entuzjastów sportowej jazdy. Szkoda.
Na otarcie łez producent dorzucił sportowe zawieszenie ze sztywniejszymi sprężynami, wzmocniony układ hamulcowy i mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.
Ceny nie zostały podane. Samochód pojawi się w amerykańskich salonach sprzedaży pod koniec roku.
Źródło: Moto Target