Hyundai Genesis Coupe odjeżdża na emeryturę
Kończy się historia mocnego, tylnonapędowego Hyundaia Genesisa Coupe. Producent z powodu niskiej sprzedaży, postanowił zakończyć produkcję auta.
To zaskakujące, ale mocne auta tylnonapędowe nie mają w świecie motoryzacji łatwego życia. Genesis Coupe pod maska miał benzynowe V6 o pojemności 3,8 l i mocy 348 KM. "Setkę" osiągał w 6 sekund, a rozpędzał się do 260 km/h. Jeśli dołożymy do tego precyzyjną skrzynie biegów, dobre rozłożenie masy, wygodne wnętrze no i niczym nieskrępowany napęd na tylne koła - można się jedynie zastanawiać, dlaczego z salonów wyjeżdżało tak mało Genesisów Coupe.
W Polsce auto sprzedawany był przez bardzo krótki czas. Kosztowało ok. 160 tys. zł i było jednym z najtańszych tylnonapędowych coupe. W sumie sprzedało się zaledwie 8 sztuk. Podobnie było na innych rynkach. Sytuacji nie poprawiał fakt, że ostatnie większe modyfikacje w tym aucie wprowadzono w 2013 roku, a sam model zadebiutował 7 lat temu.
Czy kres sprzedaży Genesisa Coupe oznacza, że z oferty Hyundaia zniknie mocne coupe? Na jakiś czas na pewno. Christine Henley, kierownik Public Relations Hyundaia, zapowiedział, że "nowe, bardziej wyrafinowane i luksusowe coupe – odpowiednio wpisujące się w charakter nowej marki Genesis – jest obecnie opracowywane. Wciąż zastanawiamy się nad wersją silnikową V8".
W praktyce oznacza to, że Hyundai nie rezygnuje z auta typu coupe. Nie będzie jednak konkurował z Toyotą GT86, Mazdą MX-5 czy nowym Fordem Mustangiem. Nowy Hyundai ma być bardziej luksusowy i zaawansowany technicznie. Około 2020 roku pojawi się konkurent dla takich samochodów premium jak Mercedes SL czy BMW Serii 6 Coupe. Czy nowy Genesis Coupe sprosta rywalom? To naprawdę sporo czasu, a konkurencja nie śpi.
Marek Adamowicz