Hyundai Elantra: Azjatycka nowość
*Ekonomiczne silniki, komfortowe zawieszenie i przestronne wnętrze. Właśnie takimi argumentami Hyundai chce przekonać Europejczyków do kupna nowej Elantry. Gorąca nowość tej wiosny właśnie wjechała do salonów. Sprawdziliśmy czy jest warta uwagi. *
Elantra na drodze zachowuje się stabilnie, choć przy wyższych prędkościach należy uważać na boczne podmuchy wiatru. Sprężyste zawieszenie skutecznie filtruje nierówności, także te poprzeczne. Tak pochlebnie nie możemy się wyrazić natomiast o układzie kierowniczym. Niezbyt precyzyjnie przekazuje kierowcy informacje na temat aktualnego położenia kół.
Znacznie lepiej przedstawia się sytuacja ze 136-konnym dieslem. Dzięki spłaszczonej krzywej momentu obrotowego, nie brak mu elastyczności. Na piątym biegu można żwawo przyspieszać już od 60 km/h. Do tego, cechuje się niskim zapotrzebowaniem na olej napędowy. 5,5 litra w cyklu mieszanym to przyzwoity rezultat przy masie własnej pojazdu na poziomie 1315 kilogramów. Czterocylindrowy agregat wsparty turbodoładowaniem może również pochwalić się wysoką kulturą pracy. Jego dźwięk jest nienachalny, a wibracje w minimalnym stopniu przedostają się do kabiny.
Elegancja limuzyny połączona z funkcjonalnym wnętrzem ma stanowić o sile azjatyckiego samochodu. Elantrę można zamówić w jednym z 11 kolorów nadwozia i aż w czterech poziomach wyposażenia. 457-centymetrowa karoseria naznaczona licznymi przetłoczeniami wyraźnie nawiązuje do najnowszych sukcesywnie wprowadzanych na rynek koreańskich modeli. Można ją doposażyć w ksenonowe światła z LED-ami do jazdy dziennej (3500 zł), a także 17-calowe obręcze ze stopów lekkich (1000 zł). Co ciekawe, to jedyna w tej klasie propozycja z nieotwieraną z zewnątrz pokrywą bagażnika. Zamek tylnej klapy można odryglować jedynie z wnętrza pojazdu lub za pomocą przycisku w kluczyku.
Względem poprzedniczki, spory zmian pojawiło się we wnętrzu auta. Wygospodarowano znacznie więcej miejsca zwłaszcza w drugim rzędzie. Osoby o wzroście 190 cm nie będą ocierać głowami o podsufitkę i kolanami o oparcia foteli. Przednie oparcia zaopatrzone w manualną regulację w kilku płaszczyznach okazują się wygodne, ale w zakrętach brak im lepszego wyprofilowania.
Niezbyt finezyjna deska rozdzielcza jest przejrzysta, przez co dostęp do poszczególnych funkcji nie nastręcza jakichkolwiek trudności. Pokład Elantry można wzbogacić zestawem multimedialnym znanym z Tucsona, automatyczną klimatyzacją regulowaną w dwóch strefach, nagłośnieniem Infinity (2000 zł), skórzaną tapicerką z wentylowanymi siedziskami (6000 zł), a także podgrzewaną kierownicą (1000 zł). W standardzie dostaniemy natomiast 3,5-calowy, monochromatyczny wyświetlacz przekazujący informacje z radia i zewnętrznych nośników pamięci. Ma ubogą szatę graficzną i nieskomplikowane menu. Trudniejsza będzie obsługa ciekłokrystalicznego ekranu komputera pokładowego zlokalizowanego między analogowymi wskaźnikami.
Jakość materiałów wykończeniowych przekonuje solidnością. Część tworzyw jest miękka i przyjemna w dotyku, a twarde plastiki zostały solidnie spasowane. Dzięki temu, na nierównościach ścierające się ze sobą powierzchnie nie generują irytujących dźwięków. Ponadto, klient może wybierać spośród jednego z trzech kolorów (czarny, ciemnoszary i beżowy). Kufer o pojemności 458 litrów zyskał siatkę zabezpieczają bagaż, jednak dość mały otwór załadunkowy nie ułatwi pakowania większych gabarytowo przedmiotów.
Wśród jednostek napędowych, nie mamy zbyt dużego pola manewru. Podstawowy, benzynowy wariant o pojemności 1.6 litra generuje 128 KM i występuje z manualną, 6-stopniową skrzynią lub klasycznym automatem. Do setki przyspiesza w 10,1 sekundy (11,6 automat) i rozpędza się maksymalnie do 200 km/h. Według producenta, w cyklu średnim zużywa 6,6 litra. Użytkownicy pokonujący ponad 30 tysięcy kilometrów rocznie, powinni przyjrzeć się bliżej wysokoprężnej propozycji. 1.6-litrowy diesel ma 136 koni mechanicznych i 260 Nm dostępnych w przedziale 1500-3500 obr./min. Ten zaprojektowany od podstaw motor będzie sukcesywnie wdrażany w kolejnych modelach Hyundaia. Przekonuje elastycznością i wysoką kulturą pracy. Można go też połączyć z dwusprzęgłową przekładnią o 7 stopniach.
67 900 złotych – na tyle wyceniono podstawową wersję auta z benzynowym, 128-konnym silnikiem. Najdroższa odmiana Premium z automatyczną skrzynią to już wydatek 94 400 zł. 1.6 CRDi w bazowej specyfikacji kosztuje 79 900 złotych. Dopłata do dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej wynosi 6 tysięcy. Na tle konkurencji, cennik Elantry przedstawia się dość korzystnie. Za nieco gorzej wyposażoną Corollę z 1.3-litrowym motorem (99 KM) zapłacimy 62 900 (po rabacie w wysokości 4 tysięcy), a Jettę ze 105-konnym 1.2 TSI w wersji Trendline 71 390 złotych.
Podsumowanie
Hyundai przekonuje wysokim komfortem jazdy, przestronnym wnętrzem i oszczędnym dieslem. Ma też niezłe wyposażenie w standardzie i przyzwoite materiały wykończeniowe. To powinno wystarczyć, aby zaistnieć na europejskiej scenie. Elantra jest już dostępna w salonach sprzedaży.
Piotr Mokwiński