Hiszpan o niemieckim wnętrzu

Oglądając Exeo z boku, od razu nasuwa się skojarzenie z Audi A4 poprzedniej generacji - B7. Podobieństwo widać już z daleka w linii nadwozia, a im bliżej, gdy widzimy te same klamki, tym wrażenie się pogłębia. Różnicę stanowią jedynie trochę inaczej zaprojektowane - przód i tył auta, z obowiązkowym logo Seata.

TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ SEATA EXEO 1.8 TURBO

Model, który testowaliśmy, wyposażony był w turbodoładowany 150-konny silnik benzynowy o pojemności 1.8-litra. Jednostka budzi się do życia wydając przyjemne dla ucha mruczenie. Dzięki połączeniu z 6-biegową, mechaniczną skrzynią biegów auto porusza się dynamicznie. Niestety, do krótkich przełożeń trzeba się przyzwyczaić. Kiedy już to zrobimy, to jak podaje producent, pierwszą setkę osiągniemy w czasie niewiele ponad 9 sekund.

Poza przyzwoitymi osiągami Exeo ma także dobre właściwości jezdne. Wielowahaczowe zawieszenie jest dosyć sztywne, a auto dobrze trzyma się drogi, nawet gdy ta pokryta jest śniegiem. Seatem jedzie się bardziej miękko niż Audi, ale bez obawy - Exeo nie skacze i dobrze wybiera nierówności.

TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ SEATA EXEO 1.8 TURBO

Exeo 1.8 Turbo nie należy do samochodów ekonomicznych. Ta wersja poza miastem potrzebuje 8,5 l benzyny na 100 km, a w mieście zużywa prawie 10,5 litra. Trzeba jednak zaznaczyć, że takie spalanie uzyskaliśmy podczas jazdy na trasie z czterema osobami na pokładzie i wypełnionym po brzegi 460-litrowym bagażnikiem.

Mówiąc o pasażerach, warto wspomnieć o komforcie podróżowania. Z przodu siedzi się wygodnie dzięki głębokim fotelom, które wyposażono w pełną regulację elektryczną. Dodatkowo o trzymanie boczne dbają spore "boczki". Mimo, że z przodu nie można narzekać na brak miejsca, to na tylnym rzędzie siedzeń sytuacja wygląda inaczej. Z tyłu przestrzeń nad głową jest dostateczna i spokojnie obok siebie mogą siedzieć dwie osoby. Jednak pasażerowie siedzący na tylnej kanapie, podczas jazdy z północy na południe Polski, często narzekali na brak miejsca dla nóg.

Sztywne sprężyny w zawiasach ciężkich drzwi powodują, że te same się zamykają. Efekt tego może być opłakany dla zgrabnych łydek podróżujących samochodem kobiet. Dzięki temu każdy mężczyzna szybko nauczy się otwierać drzwi przed podróżującą z nim damą. Inaczej jej nogi będą poobijane. Pomoc przyda się również przy wysiadaniu z auta. Powód? Trudno się wydostać z głębokich foteli.

* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ SEATA EXEO 1.8 TURBO * Jak już wspomnieliśmy, nadwozie Seata powstało w oparciu o Audi A4. Zapewne z powodu panujących na południu Europy upałów, projektanci nie wysilili się zbytnio. Podobnie jest wewnątrz auta. Deska rozdzielcza i kierownica, to nie jedyne elementy wzorowane na Audi. Również konsola środkowa wygląda, jak żywcem wyjęta z poprzedniej odmiany A4. Jest tak prosta w wyglądzie, jak łatwa w obsłudze. Różnicę stanowią jedynie wloty powietrza, które z kwadratowych, Hiszpanie wymienili na okrągłe.

Pozytywnie zaskoczył nas pojemny bagażnik. Bez problemu zmieściły się w nim walizki i torby podróżne przeznaczone na tygodniowy wypoczynek dla czterech osób. Zaskoczenie wywołały liczne choinkowe igły w bagażniku oraz obtarcia boków tylnych drzwi. Oczywiście, nie najlepiej świadczy to o poprzednim użytkowniku. Jednak pokazuje, że dzięki składanej tylnej kanapie da się przewieźć więcej niż tylko spore walizki.

Wersja Sport, którą testowaliśmy, wymagającym klientom nie przypadnie jednak do gustu. Choć wnętrze jest stonowane, a materiały, które wykorzystano dobrze współgrają, to może brakować choćby czujników parkowania, czy deszczu oraz nawigacji. Za te wszystkie dodatki Seat każe sobie dopłacić ponad 15 tys. zł.

Możliwość przewozu choinek oraz nauka zasad dobrego wychowania to spore zalety. Jednak cena prawie 87 tys. zł za Seata Exeo 1.8 Turbo w wersji Sport jest dosyć wysoka. Konkurencja w klasie średniej też jest niemała, a samochód ten to w końcu nie pierwszej świeżości Audi A4 z logo Seata.

Michał Zwara

"Seat Exeo 1.8 Turbo Sport" - DANE TECHNICZNE