Trwa ładowanie...

Heidfeld i Kubica mają siebie dosyć

Heidfeld i Kubica mają siebie dosyćŹródło: AFP
d3n5qqu
d3n5qqu

- Może Nick oglądał inny film, w którym to nie on prowadził bolid, który we mnie uderzył - Robert Kubica nie kryje zdenerwowania na kolegę z zespołu.

Rywalizacja wewnątrz zespołu to sprawa oczywista i tak jest w BMW Sauber. Poza torem Heidfeld i Kubica zachowują się różnie - potrafią razem wygłupiać się przed mikrofonami podczas wizyty w malezyjskim radiu, zdarza im się robić jeden drugiemu psikusy podczas udzielania wywiadów, ale potrafią też patrzeć na siebie wilkiem. Kubica nie sprawiał wrażenia, żeby choć w minimalnym stopniu był zainteresowany szczęściem Heidfelda, któremu w sobotę urodził się syn. Po niedzielnym wyścigu Niemiec przechodził przez padok, kiedy Kubica udzielał wywiadu. Dzieliły ich dwa metry, ale nawet na siebie nie spojrzeli, a zacięte miny sugerowały, że obaj kierowcy mają siebie dosyć.

Heidfeld i Kubica w Niemczech nie zderzyli się po raz pierwszy - do drobnej stłuczki doszło także w GP Malezji. Tam też większe konsekwencje poniósł Polak, który zajął miejsce 18., a Heidfeld czwarte. W kończącym poprzedni sezon GP Brazylii kierowcy BMW Sauber ścinali się ze sobą przez całe okrążenie, co wykorzystał Michael Schumacher.

Theissen stłuczki w Malezji nie skomentował, nie zrobił tego także na Nürburgringu. "Heidfeld i Kubica są znani z nabijania sobie guzów. Tylko dzięki zaufaniu Mario Theissena wciąż ścigają się razem" - pisze po wyścigu w Niemczech serwis planet-f1.com, nazywając kierowców BMW Sauber "kamiennymi braćmi". Za starcie na Nürburgringu obwinia się jednak Heidfelda.

d3n5qqu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3n5qqu
Więcej tematów