Brytyjski debiutant w Formule 1 Lewis Hamilton będzie w przyszłości najlepszym kierowcą świata, twierdzi - na łamach "The Guardian" - dyrektor wykonawczy teamu McLaren Martin Whitmarsh.
"Oczywiście, jest jeszcze za wcześnie na gruntowne analizy, ale jeśli taki trend się utrzyma, nie ma powodu, by Hamilton nie miał zostać najlepszym kierowcą wszech czasów" - publikuje opinię Whitmarsha środowy dziennik "The Guardian".
Lewis Hamilton w trzech dotychczasowych wyścigach Grand Prix trzy razy stawiał na podium, w Bahrajnie był drugi.
Whitmarsh pracował dla teamu McLaren, gdy w jego brawach startował sławny Brazylijczyk, trzykrotny mistrz świata Ayrton Senna i czterokrotny czempion F 1 Francuz Alain Prost.
22-letni Hamilton ma wspaniały początek sezonu. Jest pierwszym kierowcą w 57-letniej historii Formuły 1, który ukończył trzy pierwsze wyścigi GP w pierwszej trójce. Był drugi na torze w Sepang w GP Malezji i trzeci w GP Australii. Z 22 punktami prowadzi w klasyfikacji tegorocznych MŚ, wraz z Hiszpanem Fernando Alonso i Finem Kimi Raikkonenem.
Do chóru admitarorów Hamiltona dołączyli tacy wielcy kierowcy z przeszłości F 1, jak Jackie Stewart i Stirling Moss. "W ciągu najbliższych trzech lat Lewis Hamilton będzie na pewno liczył się w rywalizacji i może łatwo zdobyć tytuł mistrza świata" - powiedział Stewart w wywiadzie dla dziennika "The Sun".