Trwa ładowanie...
fascynacje
02-04-2009 11:52

GP Malezji: będzie powtórka z Australii?

GP Malezji: będzie powtórka z Australii?Źródło: AFP
d4k4ped
d4k4ped

Niedzielny wyścig o Grand Prix Malezji odbędzie się w tym roku nieco później niż poprzednie edycje, ale ponieważ zaledwie tydzień po inaugurującej sezon mistrzostw świata Formuły 1 GP Australii, można się spodziewać na torze Sepang podobnego układu sił i wyników co w Melbourne.

Zobacz, co działo się w Malezji przed rokiemZobacz, co działo się w Malezji przed rokiem

d4k4ped

Biorąc pod uwagę dość skomplikowaną logistycznie i szybką przeprowadzkę teamów z Australii do Kuala Lumpur, raczej trudno oczekiwać, by ich szefowie mieli możliwość dokonania poważniejszych zmian w ustawieniach bolidów, czy też opracowali nową strategię na kwalifikacje i sam wyścig.

To wszystko stawia w najlepszej sytuacji debiutujący w cyklu zespół Brawn GP-Mercedes, który w Melbourne odniósł podwójne zwycięstwo: wygrał Brytyjczyk Jenson Button przed Brazylijczykiem Rubensem Barrichello. Nie wiadomo czy to zasługa oprotestowanego przez konkurencję podwójnego dyfuzora, czy też następca Hondy najlepiej przygotował się do otwarcia sezonu.

14 kwietnia może się okazać, że rozwiązanie techniczne wykorzystujące lukę w regulaminie MŚ zostanie zakazane, jeśli do wniosku ekipy Red Bull-Renault przychyli się Trybunał Arbitrażowy FIA, który ma go rozpoznać właśnie tego dnia. Jednak na razie kompilacja podwójnego dyfuzora powietrza i silnika Mercedesa zdaje egzamin i sprawia, że Button i Barrichello są obecnie co najmniej o krok przed resztą stawki.

Wydaje się, że przed kolejnym dubletem może powstrzymać ich tylko zapowiadany przez meteorologów ulewny deszcz, który wprowadzi element nieprzewidywalności wyników rywalizacji na torze Sepang, położonym 30 kilometrów od Kuala Lumpur.

d4k4ped

W niedzielę poważniejszą walkę ze startującym z pole position Buttonem podjęła praktycznie tylko dwójka kierowców: Niemiec Sebastien Vettel z Red Bull-Renault i Robert Kubica z BMW-Sauber. Obaj jednak zakończyli start na trzy okrążenia przed metą rozbijając bolidy o bandę, co było skutkiem kolizji podczas walki o drugą pozycję na jednym z wiraży.

Gdy Polak wyprzedzał doszło do stłuczki i uszkodzeń obydwu bolidów, a komisja sędziowska uznała, że winny tego incydentu jest Vettel i w Malezji zostanie za to przesunięty na starcie o dziesięć miejsc do tyłu, co może go pozbawić szans na podium.

Dobra postawa Kubicy to dobry prognostyk dla BMW-Sauber przed GP Malezji, "domowym" za sprawą głównego sponsora teamu firmy Petronas, która ma siedzibę w słynnym wieżowcu - dwóch wieżach górujących nad Kuala Lumpur. Zresztą przed rokiem Sepang okazał się dla 24-latka z Krakowa szczęśliwy, bowiem finiszował jako drugi, za Finem Kimim Raikkonenem z Ferrari.

d4k4ped

Nie wiadomo jeszcze czy tym razem Polak również wystartuje bez systemu odzyskiwania energii kinetycznej, który jak na razie spisuje się raczej poniżej oczekiwań. Tak przynajmniej twierdzi Hiszpan Fernando Alonso z Renault. Dwukrotny mistrz świata (2005- 06) w jednym z wywiadów powiedział, że w Australii nie zauważył różnicy między okrążeniami, jakie pokonał bez dodatkowego wspomagania, a tymi, na których korzystał z KERS-u.

Kubica, jadąc bez niego, miał szanse na podium, natomiast jego kolega z BMW-Sauber - Niemiec Nick Heidfeld, zaopatrzony w KERS zajął dopiero dziesiąte miejsce.

GP Malezji będzie kolejnym testem aktualnych możliwości dwóch najlepszych teamów ubiegłego sezonu. Jednak problemy techniczne, z jakimi zmagali się w kwalifikacjach obrońca tytułu mistrza świata i Fin Heikki Kovalainen - wycofał się z wyścigu na pierwszym okrążeniu w wyniku defektu i uszkodzeń po kolizji z innym kierowcą - nie nastrajają optymizmem szefów McLarena.

d4k4ped

Powody do zmartwień ma też zwycięzca klasyfikacji konstruktorów - Ferrari, które odnotowało najgorsze otwarcie sezonu od 17 lat (w RPA w 1992 też włoski zespół nie zdobył punktu). Aktualny wicemistrz świata Brazylijczyk Felipe Massa odpadł z rywalizacji po 46 okrążeniach w wyniku problemów technicznych, natomiast Raikkonen rozbił bolid na trzy okrążenia przed metą, ale wcześniej nie spisywał się też zbyt dobrze.

W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 310,408 km, bowiem pokonają 56 okrążeń liczącego 5,543 km toru Sepang.

d4k4ped
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4k4ped
Więcej tematów