Ford Fiesta ST i Ford Focus ST 

None

Obraz
Źródło zdjęć: © materiały prasowe

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

/ 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

10 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

11 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

12 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

13 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

14 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

15 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

16 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

17 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

18 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

19 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

20 / 20Na torze w Bednarach

Obraz
© materiały prasowe

W zeszłym roku oficjalnie przedstawiono Focusa ST, natomiast w tym w salonach pojawiła się usportowiona Fiesta z takim samym dopiskiem. Oba auta należą do niszowego gatunku podrasowanych samochodów GTI, których prekursorem jest Volkswagen Golf GTI. Jego najnowsza generacja nie jest tak mocna jak globalny Focus, ale ma status legendy. Ford musi ją budować, dlatego organizuje liczne imprezy pokazujące możliwości powyższych modeli. Tym razem wybór padł na tor w Bednarach, gdzie na płytach poślizgowych i suchych odcinkach sprawnościowych, mogliśmy ocenić wraz z instruktorami zachowanie samochodów w sytuacjach balansowania na granicy przyczepności.

Przejazd całej trasy zajmował zaledwie niecałe dwie minuty, ale rozbieżności w czasach uczestników pokazały, że opanowanie auta w krytycznych sytuacjach nie należy do najłatwiejszych. Pierwsze okrążenie miało na celu poznanie charakterystyki pojazdu i toru pod okiem doświadczonego instruktora. Kilkaset metrów na suchej nawierzchni, później znów krótki odcinek mokrego asfaltu i tak na przemian. Gdyby nie sportowa specyfikacja obu Fordów, trudno byłoby dynamicznie przejechać wytyczoną trasę. W kubełkowych fotelach Focusa i Fiesty z łatwością przyjąć odpowiednią pozycję za kierownicą. Do tego utwardzone i obniżone i kilkanaście milimetrów zawieszenie potrafi przyczynić się do szybszego zaaklimatyzowania w nowych warunkach.

Turbodoładowane silniki w parze ze skutecznymi układami hamulcowymi igrały z prawami fizyki na każdym zakręcie. O ile na suchych odcinkach potencjał jednostek napędowych generował wyczuwalne przeciążenia, o tyle na mokrych należało wykazać się spory wyczuciem i delikatnym operowaniem wieńcem koła sterowego jak i pedałami przyspieszacza i hamulca. Wjazd na płytę poślizgową ze zbyt dużą prędkością kończył się efektownym piruetem, tudzież spektakularnym wyjazdem poza utwardzony grunt. To tylko potwierdza, że należy bardzo uważać na śliskim asfalcie, poruszając się nawet samochodem w sportowej specyfikacji.

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka