Produkty włoskiej motoryzacji od dziesięcioleci cieszyły się dużą popularnością w Polsce. Praktycznie każdy kierowca starszej daty miał Fiata 125 lub 126p, albo przynajmniej uczył się na nim jeździć. Można powiedzieć, że auta te bez mała zmotoryzowały powojenną Polskę. Nawet dziś Polacy są pozytywnie nastawieni do miejskich propozycji włoskiego koncernu - widać to zwłaszcza na rynku wtórnym. W segmencie B, zdominowanym przez europejskich producentów, klienci dosyć mocno interesują się doskonale nam znanym modelem Grande Punto. Mieszczuch ze słonecznej Italii ceniony jest nie tylko z uwagi na niskie koszty eksploatacji, ale również za funkcjonalność i jakość wykonania, która nie odbiega od klasowych liderów. Nie bez znaczenia pozostaje również niezwykle szeroki wybór jednostek napędowych i wersji wyposażeniowych, spośród których każdy kierowca wybierze coś dla siebie.
W 2005 roku władze Fiata zdecydowały się wprowadzić wraz z kolejną generacją kultowego Punto niewielką zmianę w nazewnictwie – pojawił się przedrostek Grande. W porównaniu do swojego poprzednika, nowy model był całkowicie nową konstrukcją, która w dużej części bazowała na technologii pochodzącej z magazynów ówczesnego partnera Fiata – koncernu General Motors. Grande Punto zbudowane zostało bowiem na płycie podłogowej Opla Corsy D.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ * W kwestii wyglądu karoseri włoscy projektanci jak zwykle nie zawiedli, tworząc bryłę idealnie wpisującą się w kanon piękna marki z Turynu. Wydatne, obłe reflektory (opcjonalnie dostępne były reflektory ksenonowe) zdaniem niektórych przywodzą na myśl te znane z Maserati. Pomiędzy nimi znajdziemy skromny, przedzielony blendą na tablicę rejestracyjną grill – w niektórych wersjach chromowany. Tylna część karoserii to przede wszystkim nawiązujące do poprzednika światła umieszczone wysoko na słupkach. Warto wspomnieć o niskim progu załadunku, co docenią kobiety. Niezależnie od wybranej odmiany nadwoziowej – dostępny był trzy i pięciodrzwiowy hatchback - linia boczna Grande Punto nie przykuwa uwagi wymyślnymi przetłoczeniami, podnoszącymi tylko koszty produkcji. Na kilka przychylnych słów bez dwóch zdań zasługuje także poziom zabezpieczenia antykorozyjnego.
We wnętrzu nie panuje już typowa dla Fiata z lat 90. tandeta i niezwykle ubogie wyposażenie. Wewnątrz Grande Punto zastosowano materiały wykończeniowe podobnej jakości jak w konkurencyjnych propozycjach, jednak tutaj całość zaprojektowano ze smakiem. Deska rozdzielcza poza estetyczną prezencją wyróżnia się należytą ergonomią. Analogowe zegary wspierane przez ekran komputera pokładowego są zawsze czytelne, również obsługa panelu centralnego nie nastręcza większych trudności. W niektórych egzemplarzach natrafimy na automatyczną (lub manualną) klimatyzację, radio CD i MP3, podgrzewane fotele przednie, a nawet kolorową nawigację – wszystko zależy od fantazji pierwszego właściciela.
Najlepszą pozycję do jazdy i najwięcej przestrzeni mają do dyspozycji oczywiście kierowca i pasażer. Przednie fotele może nie gwarantują idealnego podparcia bocznego, niemniej nie męczą nawet w trasie. Odczuwalnie gorsze warunki podróżowania Grande Punto oferuje na kanapie, gdzie najlepiej czują się dzieci, które nie muszą już podróżować w foteliku i niskie osoby. Bagażnik pomieści przyzwoite 275 litrów, co wydaje się wartością wystarczającą na duże, weekendowe zakupy.
Jak już wspominaliśmy, paleta jednostek napędowych Grande Punto jest naprawdę imponujących rozmiarów. Znajdziemy w niej zarówno oszczędne i dynamiczne silniki wysokoprężne, wymagające jednak od kierowcy dyscypliny i fachowej obsługi serwisowej, jak i proste benzyniaki. Dla osób poruszających się głównie w ruchu miejskim, diesel nie ma większego
sensu – nagrzewa się bardzo wolno, na domiar złego turbosprężarka niezbyt dobrze znosi częste starty i zatrzymania. Skupmy się wobec tego na najciekawszej propozycji benzynowej w gamie.
Czterocylindrowy silnik 1,4 8V generuje od 77 do 95 KM. Wyposażony został w wielopunktowy wtrysk paliwa, a także ośmiozaworową głowicę – to wszystko gwarantuje bezawaryjność przez długie lata. Jak donoszą mechanicy, wystarczy regularnie wymieniać olej i filtry (koszt około 200 złotych) jak i rozrząd (wydatek rzędu 500 złotych), by cieszyć się spokojem przez wiele lat. Największą zaletą tego silnika dla większości kierowców jest jego prostota – konstrukcja wręcz wzorowo współpracuje z sekwencyjną instalacją LPG. W ruchu miejskim na każde 100 km z baku ubywa 7-8 litrów, w trasie wynik ten spada do 5-6 jednostek. Obok typowych dla wielu silników benzynowych kłopotów z zaworem recyrkulacji spalin EGR, wymienić możemy okazjonalne przygody z poddającym się alternatorem – na szczęście regeneracja pochłania niespełna 150-200 złotych.
Układ jezdny miejskiego Fiata oparto na sprawdzonym zestawie. Przy przedniej osi pracują kolumny McPhersona, z tyłu natomiast prosta belka skrętna. Zawieszenie zestrojono dosyć sprężyście, co docenimy także poza miastem, na krętej drodze auto również zachowuje się stabilnie i przewidywalnie.
Fiat Grande Punto napędzany wolnossącym, benzynowym silnikiem jest ciekawą propozycją do codziennego wielkomiejskiego użytku. Bogata oferta rynku wtórnego tylko zachęca do poszukiwań krajowego egzemplarza pochodzącego od pierwszego właściciela. Za najtańsze egzemplarze pochodzące z początku produkcji zapłacimy około 9 tysięcy złotych. Młodsze i lepiej wyposażone auta z 2010-11 wyceniono na 18-20 tysięcy.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl