Trwa ładowanie...
d3n5qqu

F1: prędkość i wielki show

d3n5qqu
d3n5qqu

Formuła 1 - fascynujący świat techniki i pieniędzy, królowa sportu samochodowego - ma już 56 lat. Dziś wyścigi ustępują oglądalnością jedynie mistrzostwom świata w piłce nożnej i letnim igrzyskom olimpijskim – pisze Rzeczpospolita.

Te dwie imprezy odbywają się jednak co cztery lata, a zawodami F1 pasjonować się można praktycznie bez przerwy. Co roku odbywa się kilkanaście wyścigów (w sezonie 2006 jest ich osiemnaście) w różnych zakątkach świata.

Tegoroczne mistrzostwa zaczęły się w Bahrajnie, potem F1 odwiedziła m.in. Malezję, Australię, Europę i obie Ameryki. Finałowy wyścig rozegrany zostanie pod koniec października w Brazylii. Tylko w Afryce i na Antarktydzie nie ma jeszcze odpowiednich torów.

W mistrzostwach bierze udział 11 zespołów, każdy z nich ma obowiązek wystawienia dwóch kierowców. Punkty przyznawane są w każdym wyścigu za zajęcie miejsc od pierwszego do ósmego. Suma punktów zgromadzonych w całym sezonie decyduje o kolejności w mistrzostwach: kierowcy rywalizują o tytuł indywidualny, zespoły o mistrzostwo świata konstruktorów.

d3n5qqu

Wszystko zaczęło się w maju 1950 roku. Na opuszczonym lotnisku brytyjskich sił powietrznych w Silverstone 21 samochodów stanęło na starcie do Grand Prix Wielkiej Brytanii - pierwszego wyścigu mistrzostw świata Formuły 1. Co prawda wyścigi samochodowe mają tradycje sięgające końca XIX wieku, ale dopiero pięć lat po wojnie postanowiono utworzyć oficjalny cykl mistrzowski. Pod tym względem szybsi okazali się np. motocykliści, którzy pierwszy raz walczyli o tytuły już w 1949 r.

(...) Dwie rzeczy pozostały jednak niezmienne przez ponad pół wieku: prędkość i otoczka wokół wyścigów. Bolidy sprzed 50 lat, mimo topornego wyglądu i całkowitego braku zabezpieczeń przed skutkami wypadków (o pasach bezpieczeństwa wtedy jeszcze nie słyszano), rozwijały całkiem przyzwoite prędkości. Podczas pierwszego w historii wyścigu zaliczanego do mistrzostw świata zwycięzca Giuseppe Farina przejechał 70 okrążeń toru Silverstone ze średnią prędkością ponad 145 km/godz.

Jego zwycięstwo podziwiała m.in. brytyjska para królewska - król Jerzy VI i królowa Elżbieta. Do dziś na wyścigach kolorowych bolidów nie brak koronowanych głów oraz ważnych osobistości ze świata filmu i show-biznesu. Magii Formuły 1 ulegli nawet duchowni: Jan Paweł II odwiedził w latach 80. siedzibę zespołu Ferrari, a przedstawiciele zespołu z Michaelem Schumacherem na czele rewizytowali go w styczniu 2005 r. Benedykt XVI przyjął Schumachera i spółkę na prywatnej audiencji w maju 2005 r.

Prędkość i show-biznes - te dwa elementy decydują o ogromnej popularności Formuły 1 na całym świecie. Za prędkość odpowiadają konstruktorzy, którzy co roku wprowadzają zupełnie nowe samochody, a z wyścigu na wyścig opracowują drobne usprawnienia. Tu liczą się tysięczne części sekundy, decydujące o zwycięstwie bądź porażce. Kilka dni po wyścigu i tak nikt nie pamięta, kto zajął drugie miejsce. O show nie trzeba dbać, ważne osobistości same lgną do wyścigowego światka. Perełka w kalendarzu mistrzostw świata F 1, Grand Prix Monako, przyciąga wiele sław filmu i estrady, a także gwiazdy innych dyscyplin sportu. Królowa sportu samochodowego, mimo podeszłego wieku, trzyma się zdrowo.

d3n5qqu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3n5qqu
Więcej tematów