Tylne skrzydło bolidów Ferrari wyginało się na prostych poprawiając ich wyniki - protestują rywale – pisze Gazeta Wyborcza.
W Formule 1 aerodynamika bolidu jest równie ważna jak silnik i opony - to głównie od niej zależy siła docisku samochodu do toru, co bezpośrednio wpływa na drogę hamowania i prędkość na zakrętach. Z drugiej strony liczą się także jak największe prędkości na prostej, czyli zredukowanie do minimum oporu powietrza. Kluczowe jest więc optymalne ustawienie tylnego i przedniego spojlera, czyli tzw. skrzydła i płatu dociskowego. Zgodnie z przepisami oba elementy powinny być nieruchome.
Już po pierwszym w sezonie Grand Prix w Bahrajnie rywale złożyli protest, po tym jak as Ferrari Michael Schumacher zajął drugie miejsce, a drugi w kwalifikacjach był Felipe Massa. Pierwsza inspekcja Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) nie wykazała nieprawidłowości, ale sprawa wróciła podczas GP w Malezji. W transmisji telewizji Premiere pokazano, że tym razem odkształceniom ulega płat dociskowy bolidu Ferrari. Osiem zespołów - m.in. Renault, Honda i BMW-Sauber - zagroziło, że nie uzna wyników Malezji, jeśli Ferrari nie zostanie ukarane.