Szef Orlen Deutschland Michał Bryliński zapowiedział we wtorek w rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że jego firma zwiększy w ciągu pięciu lat liczbę stacji benzynowych marki Star w Niemczech z blisko 570 do 750.
Bryliński wyjaśnił, że planowana ekspansja ma dotyczyć Niemiec południowych, przede wszystkim Bawarii. Orlen, który niemiecka gazeta określa mianem "prymusa polskiej branży", obecny jest teraz przede wszystkim w północnej i wschodniej części Niemiec.
10 lat po wyjściu na niemiecki rynek Orlen ma 4-procentowy udział w rynku, na którym obecnych jest 14 000 stacji, co daje mu siódme miejsce wśród dużych sieci, zaraz za Jetem i Avią. Pod względem sprzedaży paliw polska firma ma 6-procentowy udział.
W odróżnieniu od sytuacji sprzed trzech lat, kiedy to Orlen kupił na raz 60 stacji austriackiej firmy OMV, obecnie sytuacja jest dużo trudniejsza - czytamy w "FAZ". Podobnie jak Orlen także inni konkurenci chcą zwiększyć liczbę swoich stacji. - Pomimo niewielkich marż żaden z dużych konkurentów nie chce sprzedać stacji - powiedział kolega Brylińskiego z dyrekcji firmy, Wiesław Milkiewicz.
Stacje Star znajdują się przede wszystkim w miastach i na obszarach wiejskich, nie ma ich natomiast przy autostradach i drogach krajowych (Bundestrassen).
Bryliński ocenił niemiecki rynek jako "nadzwyczaj trudny". W związku z tym Orlen stawia na "strategię cen B" - ustalając ceny tak, by były o jeden eurocent niższe od cen obowiązujących w wiodących firmach w branży. Ponadto Orlen usiłuje przebić konkurentów jakością serwisu. - Nasi klienci nie muszą długo czekać w kolejce" - zapewnia Milkiewicz.
W roku 2012 obroty Orlenu w Niemczech osiągnęły około 3,9 mld euro.