Dzisiaj średnia zdawalność egzaminu na prawo jazdy kategorii B to około 30 proc. Kursanci część winy zrzucają na fakt, że ta najważniejsza próba przeprowadzana jest na nieznanym im samochodzie. Już wkrótce ma się to zmienić – na początek w Zielonej Górze.
Większość kursantów wybierając ośrodek szkolenia kierowców pilnuje tego, aby używano tam takich samych modeli samochodów, na jakich będą później zdawać egzamin. Pojazdy wybierane są przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, co w następstwie zmusza szkoły nauki jazdy do wymiany swojej floty. Jednak nawet szkolenie na tym samym modelu nie jest sytuacją idealną dla kursanta – egzemplarze, na których się uczą często pracują nieco inaczej i są bardziej zużyte. Podczas egzaminu przyszły właściciel prawa jazdy potrzebuje chwili, aby przyzwyczaić się do nowego pojazdu, ale często w tym czasie zdąży już oblać test.
Sytuacja kursantów wreszcie się zmieni. Póki co jedynie pilotażowo w Zielonej Górze, ale za to jeszcze w 2012 roku - informuje regiomoto.pl. Osoby egzaminowane w tym mieście będą miały wybór, czy chcą jeździć samochodem ośrodka egzaminacyjnego, czy może wybrać pojazd ze szkoły nauki jazdy, w której odbyły kurs. Przyszłemu kierowcy da to możliwość zdawania egzaminu w znanym aucie. Zmiana systemu ma jednak dużo dalej idące następstwa.
W momencie, gdy WORD decyduje się na zmianę samochodów, to zaraz za nimi swoje pojazdy muszą wymienić ośrodki szkolenia kierowców. Na ogół dilerzy oferują WORD-om samochody za symboliczną kwotę, bo wiedzą, że zaraz za nimi sprzedadzą dużo więcej pojazdów do szkół jazdy i w łatwy sposób zarobią. Dlatego również ośrodki szkolenia kierowców są zadowolone z nowego pomysłu – instalacja systemu do rejestracji przebiegu egzaminu jest zdecydowanie tańsza od zakupu nowego samochodu. Szkoły nauki jazdy będą mogły wykorzystywać różne pojazdy, wybierane w oparciu o cenę i wymagania klientów.
Zdawanie egzaminów na samochodach szkół jazdy nie jest niczym szczególnym. Regiomoto.pl przypomina, że w Europie jedynie w Polsce i na Litwie egzamin przeprowadzany jest z wykorzystaniem samochodu ośrodka egzaminacyjnego. W innych krajach są to auta szkół nauki jazdy, a nawet prywatne samochody należące do rodziny lub znajomych kursantów.
Jeśli nowy sposób egzaminowania sprawdzi się w Zielonej Górze, to można liczyć na to, że zostanie wprowadzony w pozostałych WORD-ach na terenie całego kraju. Zarówno aktualne, jak i nowe przepisy, które będą obowiązywać od 19 stycznia, pozwalają na przeprowadzanie egzaminu w samochodzie szkoły nauki jazdy. Jedynym problemem jest dostosowanie systemu informatycznego WORD-u i zainstalowanie sprzętu rejestrującego przebieg egzaminu.
Można stwierdzić, że kierowca, który otrzymuje prawo jazdy powinien potrafić jeździć różnymi samochodami, jednak w czasie egzaminu dochodzi dodatkowy stres, a przez to dużo łatwiej popełnić błąd. Początkującym kierowcom przystosowanie się do nowego pojazdu może zając kilka minut – w tym czasie jednak często zdążą już popełnić błędy. Dlatego zdawanie egzaminu w znanym samochodzie zdecydowanie ułatwi kierowcy zaprezentowanie swoich umiejętności.
sj