Dwie Arrinery przyjadą na Poznań Motor Show 2017
Spółka Arrinera S.A. przywiezie do Poznania już za dwa tygodnie dwa zbudowane przez Polaków supersamochody – wersję wyścigową, którą mogliśmy już podziwiać, a także drogową, która zadebiutuje. W ten sam weekend odbędzie się także wyścigowy debiut Hussaryi.
Polski supersamochód Arrinera Hussarya pokazywano już w Poznaniu, a uliczny debiut auto zaliczyło na brytyjskim Festiwalu Prędkości w Goodwood pod koniec czerwca 2016 r. Teraz ważnym wydarzeniem będzie zaprezentowanie auta w wersji drogowej, która trafi do odbiorców prywatnych. Spółka informuje, że samochód niebawem weźmie udział w badaniach mających na celu uzyskanie homologacji drogowej.
W drogowej Arrinerze zobaczymy kilka nowoczesnych rozwiązań znanych z innych aut wyższej klasy. To między innymi trzy ekrany będące autorskim projektem polskich inżynierów. Na nich mają być wyświetlane najważniejsze informacje dla kierowcy. Pojawią się także reflektory diodowe własnej konstrukcji oraz MobileEye - system pozwalający na wykrywanie pieszych, rowerzystów, znaków drogowych oraz innych przeszkód.
Kabina samochodu ma być wykończona luksusowymi wstawkami ze skóry, włókna węglowego i aluminium, a system klimatyzacji będzie obsługiwany panelem dotykowym. To także jest autorski projekt Arrinery. Podobnie jak Arrinera Body Control Module, będący systemem zarządzającym elektroniką pokładową oraz układ monitorujący temperaturę w ośmiu najważniejszych obszarach samochodu.
Przypominamy, że Arrinera Hussarya jest polskim samochodem sportowym z umieszczonym centralnie amerykańskim silnikiem V8 z rodziny LT o mocy do 650 KM. Za przeniesienie napędu na tylną oś będzie odpowiadała przekładnia firmy Cima. O właściwe zachowanie na drodze zadba sztywne nadwozie z kompozytów węglowych i kevlaru oraz zawieszenie typu pushrod z poziomo umieszczonymi amortyzatorami. Aktywna aerodynamika podzielona została na pięć sekcji. Każda z nich jest niezależnie zarządzana przez komputer.
Na nadwoziu pojawi się unikatowy lakier Kalahari Sunset opracowany przez firmę PPG. Samochód, jak widać, ma sporo autorskich rozwiązań. Firma stara się tworzyć wiele rzeczy samodzielnie, aby w jak najmniejszym stopniu korzystać z usług zewnętrznych dostawców. Ciekawostką jest chociażby projekt reflektorów, ale już kilka lat temu zapowiadano, że nie będą one gotowymi produktami z półki któregoś z producentów.
Oczywiście nie należy się spodziewać własnego silnika, którego opracowanie jest niezwykle kosztowne. Inna sprawa, że sprawdzona w boju amerykańska jednostka będzie łatwiejsza w serwisowaniu.
Wszystkie te rzeczy zobaczymy i poznamy na targach samochodowych w Poznaniu w dniach 7-9 kwietnia. *W tym samym czasie Arrinera zaliczy wyścigowy debiut. *
Arrinera Hussarya GT pojawi się w niemieckiej serii DMV GT und Touring Car Cup w dwóch wyścigach na torze Hockenheim rozgrywanych w dniach 8–9 kwietnia. Auto wystartuje w klasie GT3, a za kierownicą usiądzie Andrew Scarborough. Będzie to znakomita okazja do sprawdzenia wydajności samochodu i jego niezawodności, ponieważ każdy z wyścigów potrwa godzinę.
Moim zdaniem zaprezentowanie wersji drogowej dla nas i potencjalnych klientów ma jednak większe znaczenie. Firma zapowiadała, że będzie to pojazd konkurencyjny pod względem osiągów i ceny w stosunku do produktów uznanych producentów aut supersportowych. Cena modelu wyścigowego to 229 000 dolarów amerykańskich, czyli w przeliczeniu na złotówki około 900 000 zł. Interesujące będzie to, jak samochód zostanie wykonany oraz co, poza samym pojazdem, zaprezentuje Arrinera. Nasza i wasza ciekawość zostanie zaspokojona już za dwa tygodnie.