Mają identyczną moc, przyspieszenie i wymiary nadwozia. Dają mnóstwo frajdy podczas jazdy, potężną siłę przekazują na cztery koła, a wewnątrz gwarantują bardzo komfortowe warunki. Mimo to sport smakuje w nich zupełnie inaczej. Czym różnią się usportowione sedany klasy premium?
Od zeszłego roku Polestar znajduje się pod skrzydłami Volvo. W ciągu kilkunastu miesięcy szwedzcy inżynierowie zaprezentowali wiele pakietów wzmacniających wszystkie modele koncernu, a także przedstawili auto konkurujące z Mercedesem C 450 AMG, Audi S4 i BMW 335i. Najmocniejsze i najszybsze w historii Volvo S60 w prostej linii wywodzi się z wyścigowego modelu T1. Jest dostępne w jednym z czterech kolorów (Rebel Blue, Onyx Black, Bright Silver oraz Ice White) i agresywnie wystylizowane. Karoserię rodzinnego sedana zaopatrzono w 20-calowe felgi, dyfuzor z dwiema niezależnymi końcówkami układu wydechowego, a także lotkę przytwierdzoną do pokrywy bagażnika i aerodynamiczną dokładkę pod przednim zderzakiem.
Mercedes ma bardziej zachowawcze linie, ale niech to nie zwiedzie nikogo. Mimo że wyglądem mocno przypomina flagową Klasę S i od niedawna Klasę E, to jego sylwetka nie powinna uśpić niczyjej czujności. O sportowym charakterze świadczą wydatne zderzaki, nakładki na progi, sporych rozmiarów dyfuzor z karbonową listwą, a także 19-calowe obręcze i dyskretny spojler na klapie bagażnika.
Volvo S60
Zupełnie odmienne podejście do tematu stylizacji ma swoje odzwierciedlenie również we właściwościach jezdnych. Volvo przeszło w tym roku poważną modernizację mechaniczną. W miejscu ciężkiego, trzylitrowego silnika R6 pojawił się lżejszy, dwulitrowy o mocy 367 KM. Od razu czuć różnicę - szczególnie w zakrętach. Auto nie ma tendencji do wypychania przodem. Silnik generuje 470 Nm w zakresie 3100-5100 obr./min i współpracuje z 8-stopniową skrzynią automatyczną. Do tego przekonstruowano zawieszenie i układ kierowniczy. To wszystko sprawia, że Volvo zdecydowanie lepiej trzyma się drogi, a z 3,5-calowego układu wydechowego dobiega przyjemny, basowy pomruk. Polestar ma stały napęd na cztery koła i świetne osiągi. 4,7 sekundy do setki i 250 km/h prędkości maksymalnej (ograniczona elektronicznie) robi wrażenie. Wskazówka prędkościomierza błyskawicznie wspina się po kolejnych szczeblach skali. Zadyszki dostaje dopiero w okolicach 200 km/h. Ale to najczęściej znak do hamowania. I w tym względzie auto radzi sobie dobrze.
Hamulce Brembo z 6-tłoczkowymi zaciskami i przednimi tarczami o średnicy 371 mm zatrzymują auto w na przyzwoitym dystansie ok. 36 metrów (ze 100 km/h).
Układ kierowniczy Volvo jest bezpośredni, a zawieszenie zestrojone dość sportowo. Na tyle sztywno, aby dynamicznie wejść w ciasny zakręt i pewnie z niego wyjść z gazem wciśniętym w podłogę. Bo teraz w przypadku Volvo to prawdziwa przyjemność. Jeśli trochę przesadzimy z prędkością, pomoże szybko reagująca elektronika. Warto jednak pamiętać, że nadal S60 waży ponad 1700 kilogramów, a prawa fizyki są nieubłagane. W porównaniu z Mercedesem, Volvo oferuje wyraźnie więcej komfortu na co dzień. Mimo sportowego charakteru auta, można je z powodzeniem wykorzystywać jako wózek na zakupy lub pojazd dowożący dzieci do szkoły. Przy delikatnym operowaniu gazem szwedzka limuzyna nie zdradza swojego potencjału, a w kabinie panuje wówczas błoga cisza. A wszystko przy niewielkim jak na osiągi auta spalaniu - 12-14 litrów w mieście i poniżej 10 w trasie.
Mercedes C
Mercedes tchnął w swojego sedana sportowego ducha. Konstruktorzy pod maską umieścili 6-cylindrowy silnik o pojemności trzech litrów. Ma dokładnie taką samą moc jak Volvo, ale dostępną o 500 obr. niżej. Większy jest też moment obrotowy i to sporo, bo o całe 50 Nm. Moment obrotowy trafia na cztery koła za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni automatycznej.
Mimo że na papierze osiągi Mercedesa są nieznacznie gorsze, w czasie jazdy tego praktycznie nie czuć. Na równej nawierzchni auto klei są do drogi, jedynie na nierównościach wykazując się nieprzyjemną nerwowością. Po przełączeniu w moduł komfortowy, układ jezdny się rozleniwia, ale niemiecki sedan wciąż pozostaje sztywniejszy względem szwedzkiego rywala. Podobnie za to wypada zużycie paliwa – około 13-14 litrów w mieście i 10 w trasie.
Volvo - funkcjonalne wnętrze
Mimo wszystko szwedzcy konstruktorzy postawili na komfort. W porównaniu do bazowych odmian S60, Polestar otrzymał mocniej wyprofilowane fotele z elektryczną regulacją i pamięcią ustawień, aluminiową podstopnicę wraz z nakładkami na pedały, listwę progową z logo tunera oraz niewielkich rozmiarów, podświetlany lewarek automatycznej przekładni. Za kierownicą siedzi się nieco wyżej niż w Mercedesie, a pasażerowie mają trochę więcej miejsca z uwagi na mniej rozbudowany tunel centralny. Rozmieszczenie przełączników jest logiczne, co przekłada się na intuicyjną obsługę. Zestaw multimedialny można połączyć z internetem i zewnętrznymi nośnikami pamięci. Dobrze też spisuje się nagłośnienie sygnowane przez Harman&Kardon. W standardzie dostaniemy bardzo bogate wyposażenie, ale tylko czarną kolorystykę kabiny. Nie przekonuje mnie natomiast grafika wbudowanej nawigacji. S60 jest na rynku już kilka lat, a w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy doczeka się następcy. Wówczas, na pokładzie zamelduje się pewnie tablet znany
z XC90 i serii 90.
Mercedes - nieco ciaśniej, ale bardziej sportowo
Mercedes zastosował więcej sportowych akcentów. Zamontowano fotele o właściwościach sportowych kubłów, grubą i pewnie leżącą w dłoniach kierownicę, a także zdecydowano się na tapicerkę będącą połączeniem skóry i alcantary. Pojawiło się też logo AMG, co w tym przypadku znaczy coś więcej niż tylko zewnętrzny pakiet. Wystrój deski rozdzielczej przedstawia się nowocześniej, ale też Klasa C jest znacznie młodszą konstrukcją niż Volvo. Sporo multimedialnych gadżetów podnosi komfort codziennej eksploatacji, ale rozbudowane menu może niektórym przysporzyć problemów w dotarciu do pożądanych funkcji. Przynajmniej na początku przygody z C Klasą. W kwestii przestrzeni, niemiecka limuzyna jest ciaśniejsza. Bagażnik też jest mniejszy, ma mniejszy otwór i wyższy próg załadunku. I nie jest to wiwna AMG – ten model tak po prostu ma. Lepszej jakości są natomiast materiały wykończeniowe. Mimo że Mercedes ustępuje Audi A4, to w stosunku do S60 wypada odrobinę lepiej.
Naszym zdaniem
Choć Szwedzi i Niemcy grają w tej samej lidze, to ich usportowione limuzyny trafiają w gusta różnych klientów. Volvo zapewnia więcej komfortu i uniwersalności na co dzień. Nie rzuca się przesadnie w oczy, a w razie potrzeby przyspieszy do setki z procedurą startu w 4,7 sekundy, zostawiając 450 AMG nieznacznie w tyle. Lepiej też poradzi sobie z niewielkimi nierównościami, ale w ostrych łukach pokonywanych na granicy przyczepności, więcej braw zbiera Mercedes. Sedan ze Stuttgartu spełni oczekiwania kierowców ceniących sportowe zestrojenie układu jezdnego i niską pozycję za kierownicą. Niestety po zrównaniu wyposażenia okazuje się autem zdecydowanie droższym. Testowy egzemplarz kosztuje 370 tysięcy złotych. Polestar z kompletnym wyposażeniem jest tańszy o 80 tysięcy. Z takim argumentem trudno polemizować.
Piotr Mokwiński
"Volvo S60 / Mercedes C450" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, benzynowy, turbo / V6, benzynowy" |
Pojemność silnika cm3 | "1 998 / 2 996" |
Moc KM / przy obr./min | "367 / 6 000 / 367 / 5 500" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "470 / 3 100 – 5 100 / 520 / 2 000 – 4 200 " |
Skrzynia biegów | "automatyczna, 8-stopniowa / 7-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "250" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "4,7/4,9" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "6,9 / 5,6 / 6 / 10,2 / 6,2 / 7,6" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "12,6 / 9,3 / 10,4 / 12,8 / 9,5 / 10,8" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "380 / 480" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 635 / 1 865 / 1 484 / 4 686 / 1 810 / 1 442" |
Cena wersji podstawowej w zł | "289 300 / 278 782" |
Cena testowanego modelu w zł | "290 600 / 370 450" |
Plusy | null |
Minusy | null |