Dudek wystartuje w mistrzostwach Polski
Były bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy Dudek wystartuje w mistrzostwach Polski w wyścigach samochodowych. Chce wystąpić we wszystkich siedmiu rundach. Pierwsza eliminacja odbędzie się pod koniec kwietnia na węgierskim torze Hungaroring.
- Motorsport to moje drugie, nowe życie. Wielu piłkarzy ma taką pasję i ja też do nich należę. Adrenalina na boisku i na torze jest porównywalna. Jednak jak się jest wytrenowanym, to wszystko robi się automatycznie i nie ma już znaczenia, czy idzie na mnie Ronaldo, czy Messi. Podobnie jest na torze - powiedział 41-letni Dudek, który w karierze piłkarskiej był m.in. zawodnikiem Feyenoordu, Liverpoolu i Realu Madryt.
Podczas prezentacji cyklu wyścigowego Volkswagen Castrol Cup, który w tym roku ma rangę mistrzostw kraju, Dudek przyznał, że w swoim pierwszym występie na torze był bliski wycofania się z wyścigu.
- Tuż przed startem chciałem zjechać do pit stopu, bo to wszystko mnie przytłoczyło. Pomyślałem jednak, że to by słabo wyglądało i pojechałem. Dojechałem na końcu stawki, ale to i tak było niesamowite przeżycie. Później było już coraz lepiej i nawet nie spodziewałem się, że tak dobrze mi będzie szło. Dlatego teraz zdecydowałem się na starty w pełnym cyklu.
Dudek, który po raz ostatni w oficjalnym meczu wystąpił w ubiegłym roku przeciwko Liechtensteinowi podkreślił, że w opanowaniu techniki bardzo mu pomogli inni zawodnicy. - Zwracali mi uwagę na detale, które pozwalają coraz szybciej jeździć. Najważniejsze jednak to okiełznać adrenalinę i się nie bać. No i trzeba mocno cisnąć na gaz i w odpowiednim momencie na hamulec - dodał.
Mistrzostwa będą się składały z siedmiu rund i 14 wyścigów. Pierwsze odbędą się pod koniec kwietnia na torze Formuły 1 pod Budapesztem, a ostatnie pod koniec września w Poznaniu. Ponadto kierowcy rywalizować będą w Niemczech, Czechach i na Słowacji. Wystąpi 23 zawodników, którzy będą mieli do dyspozycji identyczne samochody o mocy 260 KM. Będzie ją można na krótko zwiększyć o 50 KM, korzystając z systemu Push to Pass.
W gronie uczestników cyklu jest jedna kobieta - 21-letnia Małgorzata Rdest, która jak większość kierowców do wyścigów samochodowych trafiła z kartingu. Będzie startowała samochodem o imieniu "Romek". - Wszystkie swoje auta personalizuję, są wtedy bliższe mojemu sercu - odpowiedziała drobna blondynka pytana o powód nazwania auta. "Moja postura nie będzie niestety atutem, bo samochody muszą ważyć tyle samo i są dociążane" - podkreśliła.
Jak przyznała, początkowo mężczyźni, z którymi rywalizowali na torze, traktowali ją "z przymrużeniem oka". - Ale myślę, że pokazałam, że coś umiem i chyba już wzbudzam pewien respekt - dodała.
Ciekawą drogę do sportów motorowych przebył inny uczestnik cyklu Krystian Korzeniowski. Wyścigi samochodowe poznał... siedząc przy komputerze. Trenując na coraz bardziej zaawansowanych symulatorach postanowił spróbować sił za kierownicą prawdziwego auta.
- Najważniejsza różnica między wyścigiem wirtualnym i realnym? W tym drugim trzeba cały czas być skupionym i myśleć, co się robi. Nie ma opcji restart - powiedział.
Na zwycięzcę cyklu oprócz tytułu mistrza Polski czeka samochód Volkswagen Golf oraz 30 tys. euro.