Warsztaty odmawiają klientom. Drobne usterki, których nie chcą robić
Są pewne usterki lub czynności serwisowe, które mechaników przyprawiają o mdłości. Oczywiście da się zrobić wszystko, ale nie każdy chętnie bierze zlecenie. Zwłaszcza, kiedy chodzi o jedną z tych sześciu rzeczy.
Warsztaty odmawiają klientom. Drobne usterki, których nie chcą robić
Regulacja zaworów
Tak jak w każdym z poniższych przypadków, chodzi po prostu o czas poświęcony na pracę. Trwa to długo, efekt jest niezauważalny lub trudny do zauważenia, więc klienci narzekają na ceny. Należy zrozumieć, że wiele warsztatów bazuje na stawce godzinowej, a nie na efekcie "wow". Dlatego regulacja zawrotów to jedna z tych niewdzięcznych czynności, za które trzeba trochę zapłacić, a efekt rzadko widać. Auto w niektórych przypadkach musi odstać, by silnik się ostudził. Czasami sama kontrola zaworów wymaga rozebrania sporej części osprzętu. Jeszcze gorzej, kiedy dostęp do zaworów jest trudny albo kiedy chodzi o regulację płytkami dystansowymi. Trzeba mieć komplet nowych lub szlifować oryginalne na specjalnej szlifierce. Dlatego regulacja zaworów na śrubę może kosztować np. 300 zł, a płytkami dwa lub trzy razy więcej. Problemem klientów często jednak nie są ceny, lecz znalezienie mechanika, który chce się tego podjąć.
Wymiana świec żarowych
Z realnym problemem mechanicy zderzają się, kiedy trzeba klientowi wymienić świece żarowe w silniku Diesla. Chodzi o to, że są to części odkręcane bardzo rzadko, co sprawia, że są mocno zapieczone. To też skutkuje nierzadko urwaniem świecy. I tu zaczynają się problemy. O ile wyjęcie urwanej świecy jest w wielu przypadkach możliwy, choć zajmuje trochę czasu, o tyle czasami konieczne jest zdemontowanie głowicy, a to już nie tylko strata kilku godzin, lecz także poważniejsza naprawa. Zwłaszcza w silniku Diesla, w którym powstają ogromne naprężenia. Jak wytłumaczyć klientowi, że niewinna wymiana świec kończy się niemalże remontem silnika? Bo przecież jak już głowica jest zdjęta, to warto zrobić rozrząd, uszczelnienia, planowanie, trzeba wymienić uszczelkę itp. To pytanie zadaje sobie wielu mechaników, a klienci nie zawsze są świadomi realnej sytuacji. Dlatego czasami niełatwo znaleźć mechanika, który zgodzi się na wymianę świec w dieslu z przebiegiem ponad 200 tys. km.
Wymiana sztywnych przewodów hamulcowych
W starszych samochodach często dochodzi do skorodowania sztywnych przewodów hamulcowych i trzeba je wymienić. Praca pozornie łatwa, ale pod warunkiem, że do przewodów jest dobry dostęp i da się je łatwo zdemontować oraz zamontować. Niestety im nowsze auto, tym więcej części do demontowania, by rzeczywiście te przewody wymienić. Niekiedy trzeba zdemontować zbiornik paliwa, czasami sporą część zawieszenia lub układ wydechowy. Zależnie od konstrukcji oraz wieku pojazdu, mogą to być czynności proste lub bardzo czasochłonne. Nierzadko kończące się urwaniem śrub. Dlatego mechanicy, choć wymieniają przewody hamulcowe, muszą czasami sporo liczyć za tę niewinną naprawę.
Wymiana filtra paliwa
Podobnie jak z wymianą przewodów hamulcowych, również wymiana filtra paliwa bywa kłopotliwa. Jest uzależniona od umieszczenia filtra, ułożenia na podwoziu innych elementów, a także stanu śrub i samej kondycji mocowań. Często filtr paliwa jest umieszczony pod autem i schowany za elementami, które trzeba zdemontować. Nie sama wymiana filtra, lecz demontaż pozostałych części bywa problematyczny. Trudno jest przekonać klienta, że taka usługa może potrwać kilka godzin i zajmie na ten czas podnośnik, co niestety musi kosztować.
Regeneracja zacisków hamulcowych
Każdy mechanik potrafi wymienić klocki hamulcowe (co nie znaczy, że poprawnie), zdemontuje zacisk i wymieni tarcze (po czym nierzadko będą wibrować). Niewielu jest jednak "śmiałków", którzy potrafią (czyt. chce im się) zregenerować zacisk hamulcowy. Łatwiej jest go wymienić na nowy, który kosztuje kilkaset złotych, a nawet ponad tysiąc. Natomiast części do regeneracji to zwykle wydatek kilkudziesięciu złotych, rzadko większy niż 100 zł. Ale przy regeneracji trzeba poświęcić trochę czasu i energii, pobrudzić się bardziej, niż przy wymianie. Jeśli więc chcecie naprawdę zregenerować zaciski w swoim aucie, lepiej poszukać osoby, która zajmuje się tylko tym, bo mechanik prawdopodobnie będzie kręcił nosem, a efekt będzie taki, że tylko wyczyści waszą część.
Wymiana oleju w automatycznej skrzyni biegów
Faktem jest, że w niektórych skrzyniach automatycznych wymiana oleju wymaga odpowiedniego sprzętu i procedur. Faktem jest też, że nie każdy warsztat musi mieć taki sprzęt, a mechanik kwalifikacje. Dlatego lepiej, kiedy odmówi tej usługi niż miałby wykonać ją niepoprawnie. Natomiast zwykłą obserwacją jest to, że mechanicy na hasło "wymiana oleju w automacie" reagują niemal tak, jak na "rozbrajanie bomby". A wiele skrzyń automatycznych to proste konstrukcje z korkiem spustowym i miejscem, przez której nalewa się olej (często mają bagnet do sprawdzania poziomu i dolewek), którego wymiana przebiega jak w silniku. Dlaczego mechanicy często nawet nie sprawdzą, jak wygląda przekładnia, tylko od razu odmawiają wymiany? Tego nie potrafię zrozumieć. Natomiast cieszy to tych, którzy reklamują swoje warsztaty jako specjalistyczne, zajmujące się głównie tym. Lepsza specjalizacja niż partactwo.