Trwa ładowanie...

Dokąd zmierzasz Cromo

Dokąd zmierzasz Cromo
d2469jc
d2469jc

Minął trzeci rok, od kiedy na rynek wrócił największy i najbardziej luksusowy Fiat. Mowa o Cromie, popularnej przed laty włoskiej limuzynie. Niestety ani ciekawa konstrukcja, ani przyzwoite silniki nie przysporzyły autu wielbicieli.

fot. Jakub Wielicki
Źródło: fot. Jakub Wielicki

Przyzwoita rodzinka

Pierwsza Croma pojawiła się na rynku w 1985 r. Samochód powstał na wspólnej płycie podłogowej z takimi limuzynami, jak Alfa Romeo 164, Lancia Thema oraz Saab 9000. W odróżnieniu od nich Fiat od razu celował w segment aut rodzinnych, a nie limuzyn. Po 11 latach produkcji, w 1996 r. i sprzedaniu ponad 450 tys. sztuk Włosi zaprzestali jednak produkcji auta. Jego miejsce zajął mniejszy Fiat Marea.

Na początku 2005 r. ogłoszono powrót Cromy. Tym razem jako ewolucji nadwozia kombi. Twórcą projektu, podobnie jak ponad 20 lat wcześniej, jest Giorgietto Giugiaro. To autor m.in. Alfy Romeo Brera, uznawanej za dzieło sztuki. Włoch stworzył również popularne Grande Punto czy Poloneza. Dzięki Giugaro samochód, mimo sporych gabarytów, zachowuje lekki wygląd. Masywna atrapa chłodnicy i ładne "oczy" sprawiają, że wygląda dostojnie oraz pewnie. * WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII *

fot. Jakub Wielicki
Źródło: fot. Jakub Wielicki

Cud, miód, malina

Pierwszy rzut oka na wnętrze nowej Cromy pozwala ocenić, że projektanci postarali się o dużo przestrzeni dla pasażerów. Z tyłu obszerna, skórzana kanapa, aż prosi się by na niej usiąść. Pozytywnego wrażenia dopełnia odtwarzacz DVD zawieszony pod sufitem i wyposażony w bezprzewodowe słuchawki oraz dwa osobne nawiewy. Poczucie luksusu uzupełniają rolety w przyciemnianych oknach, szeroki podłokietnik ze sporym schowkiem i uchwytami na napoje. Dodatkowym plusem jest składany przedni fotel pasażera, na którym można położyć nogi podczas długiej jazdy. Z przodu jest równie przestronnie. Szerokie i masywne fotele pozwalają wygodnie podróżować. O tym, że to Fiat przypomina jedynie czerwone logo na kierownicy. Nic poza tym detalem nie kojarzy się z włoską marką - ani plastik na podszybiu, ani drewnopodobne wykończenia czy stacyjka umieszczona między przednimi fotelami, tak jak w Saabie. Nawet system audio, sygnowany przez niemieckiego Blaupunkta oraz dwustrefowa klimatyzacja skutecznie walczą z obrazem Fiata jako
taniego i kiepskiego auta.

fot. Jakub Wielicki
Źródło: fot. Jakub Wielicki

Nie wszystko złoto...

Niestety wnętrze nowej Cromy nie jest pozbawione braków i niedociągnięć. Jednym z pierwszych jest brak miejsca na napój dla kierowcy. Nie ma on również popielniczki. Dziwne jest to o tyle, że pojemnik na niedopałki w drzwiach posiada każdy pasażer. Poważną niedoróbką jest też osłona drążka zmiany biegów, która delikatnie pociągnięta zostaje w palcach. Na tylnej kanapie, na dłuższą metę kłopotliwe stają się zagłówki. Opuszczone uwierają w kark, a podniesione zmuszają do pochylenia głowy.

d2469jc

Z kolei zajęcia właściwej pozycji kierowcy - mimo pełnej regulacji fotela oraz kierownicy - zajmuje sporo czasu. A kiedy już się uda, wymaga przyzwyczajenia. Kolejnym elementem, z którym trzeba się oswoić są przełączniki kierunkowskazów oraz wycieraczek. Ich specyficzny montaż zmusza na początku do oderwania ręki od kierownicy. Jednak po zajęciu wygodnej pozycji i opanowaniu przełączników, nic nie odwraca uwagi od drogi. * WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII * Na 6 litrach też da radę

fot. Jakub Wielicki
Źródło: fot. Jakub Wielicki

Pod maską testowanej przez nas wersji Fiata Cromy znalazł się 150-konny diesel MultiJet, współpracujący z 6-stopniową manualną skrzynią biegów. Niby zwykły motor, a jednak w takim połączeniu rozmywa wszelkie niedociągnięcia. Silnik pozwala rozpędzić auto do setki w 9,6 sekundy. Nie jest to wynik godny sportowca, ale jak na ważące 1,5 tony kombi wystarcza. Maksymalna prędkość auta z tym silnikiem to, jak podaje Fiat, 210 km/h.

Croma jest samochodem kontrastów. Z jednej strony masywne i eleganckie nadwozie, ciekawe detale stylistyczne, obszerne oraz bogato wyposażone wnętrze, bardzo dobry silnik i dobrze zestrojone zawieszenie. Z drugiej, auto traci na uroku przez odsłonięte śrubki, szparki, niedoróbki i nieprzemyślane rozwiązania, jak niekomfortowe zagłówki. Wymagających może jednak przekonać cena samochodu, którą ostatnio zaproponował Fiat. To zaledwie - jak na tak bogate wyposażenie - 82 tys. zł.

Jakub Wielicki

d2469jc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2469jc
Więcej tematów