Dlaczego nowy egzamin teoretyczny jest tak często "oblewany"?
Statystyki związane ze zdawalnością nowego egzaminu teoretycznego na prawo jazdy są zatrważające. Porozmawialiśmy ze specjalistami o przyczynach tego problemu i sposobach jego rozwiązania.
- Statystyki? Może te z ostatnich kilku dni. Podczas, gdy zdawalność egzaminu w jego wcześniejszej formie utrzymywała się na poziomie 80 proc., to z nową teorią radzi sobie jedynie 17 proc. - mówi egzaminator z katowickiego WORD-u, który chce pozostać anonimowy. Kiedy pytamy o przyczyny takiego stanu rzeczy, mówi nam przede wszystkim o braku realnej znajomości przepisów, niezbędnej w sytuacji, kiedy nie ma już możliwości zdania testu "na pamięć".
Zdaniem egzaminatora nowa teoria jest...prostsza. - Kiedy znamy przepisy, nie ma konieczności kucia na pamięć. Wręcz przeciwnie, odpowiedzi udzielamy pewnie i intuicyjnie. Tak samo, jak powinniśmy robić to na drodze w rzeczywistym spotkaniu z sytuacja znaną z egzaminacyjnych ćwiczeń - mówi. Nasz rozmówca przyczyny problemów dopatruje się także w obecnych systemach szkolenia, zorientowanych do tej pory jedynie na zdany egzamin, nie na rzetelną naukę.
Zdanie to podziela zresztą Łukasz Lisowski, instruktor w Szkole Bezpiecznej Jazdy Ecodrive. - Zajęcia teoretyczne w wielu szkołach prowadzone są bez uwzględnienia zasad przyswajania i interpretowania przepisów ruchu drogowego. Przepisy o ruchu drogowym, jak każde prawo, jest trudną materią, ale wykładowca, czy instruktor musi wpajać kursantom od samego początku świadomość ważności wiedzy teoretycznej, pod kątem jej wykorzystania praktycznego na drodze.
- Czasem moi kursanci dziwili się, że w naszej szkole teorię naprawdę trzeba zaliczyć, aby rozpocząć jazdy. Że wymagam od nich rzetelnego zaznajomienia się z przepisami. Myślę, że docenili to na drodze, także podczas egzaminu praktycznego, który częściej niż przez stres i "nastawienie" egzaminatora oblewa się przez ignorancję i brak znajomości przepisów. To jednak często wina ośrodków szkoleniowych, które lekceważą wagę teorii i nie poświęcają jej wystarczającej uwagi. Można mieć więc nadzieję, że nowa sytuacja stanie się bodźcem do zmiany tej tendencji - kończy Lisowski.
Nowa formuła egzaminu może wywoływać kontrowersje. Do tej pory zdecydowanie trudniejsza dla egzaminowanych była część praktyczna. Teraz mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. Gdy szkoły jazdy zmienią swój sposób nauczania przepisów, sytuacja powinna wrócić do poprzedniego stanu.
* Dołącz do nas na Facebooku * ll/moto.wp.pl