Motocyklista Orlen Teamu Marek Dąbrowski nadal przechodzi rehabilitację prawej ręki operowanej jesienią ubiegłego roku.
Podczas rozgrywanego na początku września ubiegłego roku Rajdu Patagonia - Atacama w Chile Polak miał na 7. odcinku specjalnym wypadek. Motocykl został poważnie uszkodzony, zawodnik nie mógł kontynuować jazdy. Po powrocie do kraju i przejściu szczegółowych badań okazało się, że ma pękniętą kość prawego ramienia.
Problemy zdrowotne spowodowały, że zawodnik zrezygnował w tym roku z udziału w 30. Rajdzie Dakar, który ostatecznie został przez organizatorów z powodu zagrożenia terrorystycznego tuż przed startem odwołany.
"Jestem dobrej myśli, rehabilitacja przynosi efekty, ręka jest coraz bardziej sprawna, choć jeszcze nie w stu procentach. Staram się jej specjalnie nie forsować, dlatego nie trenuję na trasach w terenie, na razie jeżdżę tylko motocyklem szosowym. W planach na ten rok mam starty w eliminacjach mistrzostw świata w rajdach terenowych FIM, pierwszą będzie w maju Rajd Sardynii" - powiedział PAP Marek Dąbrowski.
Po Sardynii w planach jest rajd Brazylii, Egiptu i na zakończenie sezonu październikowy Rajd Dubaju.
Latem Marek Dąbrowski i Jacek Czachor chcą wyjechać na treningi do USA.
"Chcemy potrenować na pustyni w Kalifornii, to będzie etap przygotowań do przyszłorocznego Rajdu Dakar, który latem odbędzie się w Ameryce Południowej na trasach w Chile i Argentynie. Spodziewamy się, że na pustyni Atacama temperatura podczas rajdu będzie dochodziła do 40 stopni Celsjusza, w takich warunkach jeszcze nie startowaliśmy, dlatego chcemy w Kalifornii, gdzie panują zbliżone warunki atmosferyczne, rozpocząć przygotowania do imprezy" - dodał Dąbrowski.