Opel Vectra to niekwestionowany hit, jeśli chodzi o trendy importowe z ostatnich kilku lat. Tym razem pod lupę trafia druga generacja tego modelu. Sprawdzamy czy atrakcyjne ceny nie skrywają dużych wydatków.
Polacy lubują się w samochodach z segmentu D. Są one pod każdym względem uniwersalne. Ktoś kto poszukuje przestrzeni, a nie zaspokoi go wersja sedan/liftback na pewno doceni kombi. Przy okazji gabaryty takiego samochodu pozwalają nierzadko określić go mianem reprezentacyjnego. Taka właśnie była i jest druga generacja Opla Vectry.
Samochód powstał na tych samych podwalinach co szwedzki Saab 9-3. Dzielą razem płytę podłogową. Ma to swoje atuty, bowiem szwedzka marka znana była z nadgorliwego podejścia do kwestii bezpieczeństwa. Styl, a w zasadzie stylistyka drugiej Vectry jest bardzo zachowawcza, jak na Niemca przystało. Brakuje jednak niemieckiej solidności w wykonaniu zabezpieczenia antykorozyjnego. Egzemplarze z początków produkcji są mocno trawione przez rdzę. Newralgiczne punkty to progi i nadkola. I od tych elementów powinniśmy zacząć obdukcję interesującego nas egzemplarza.
Opel Vectra dostępny był w trzech wersjach nadwoziowych: sedan, liftback i kombi. Najpraktyczniejsze były ostatnie dwie. W kombi zmieścimy co najmniej 460 litrów bagażu, natomiast liftback oferuje standardowo 500 litrów.
Wygodne fotele były mocną stroną Vectry, ale niestety nie szła w parze z tym trwałość tych elementów. Duże przebiegi mocno odbijają się na stanie tapicerki oraz tworzyw sztucznych wewnątrz samochodu. Warto zainteresować się zatem młodszymi egzemplarzami ze skórzaną tapicerką w bogatym wyposażeniu.
Spasowanie plastików na przełomie lat dziewięćdziesiątych nie było najmocniejszą stroną wielu modeli. Tak samo jest tutaj. Skrzypienie nie powinno nas zatem dziwić. W środku psuły się elektryczne szyby oraz wyświetlacz komputera pokładowego.
Zawieszenie Opla Vectry B dobrze radzi sobie z polskimi drogami, ale do czasu. Typowe problemy to łączniki przedniego stabilizatora, gumowe poduszki kolumn zawieszenia oraz wybijające się sworznie wahaczy.
Pod maską Vectry dostępnych było kilka jednostek. Jednak nie wszystkie zasługują na uznanie. Za najbardziej bezawaryjny uważany jest standardowy silnik o pojemności 1,6 litra. I to jedynie w wersji 8-zaworowej. Mocniejsza odmiana cierpiała na awarie zaworu EGR i przedwczesny koniec żywota napinacza paska rozrządu.
W mocniejszych jednostkach benzynowych (1,8 l; 2,0 l i 2,2 l) problemy sprawiał silnik krokowy oraz wspomniany wcześniej zawór EGR. Elektronika w postaci czujnika położenia wału korbowego również lubiła odmawiać pracy. Jednostki te miały także zwiększony apetyt na olej. Często też zdarzały się wycieki płynu chłodniczego. Silniki benzynowe bardzo dobrze znoszą instalacje LPG pod warunkiem, że zainwestujemy w III lub IV generację.
Nie polecamy jednostek wysokoprężnych bowiem w drugim wydaniu Vectry powodują one dużo problemów. Szczególnie jeśli chodzi o silniki o pojemności 2,0 l oraz 2,2 l. Kosztowne są awarie pomp wtryskowych i pojawiają się problemy z uszczelką pod głowicą. Najlepiej wypada podstawowa jednostka 1,7 l konstrukcji Isuzu. Zapewnia mizerną dynamikę, ale odwdzięcza się małym spalaniem.
(źródło: mojeauto.pl)
sj