Polski motocyklista Jacek Czachor na początku września rozpocznie przygotowania do Rajdu Dakar. Na razie nie trenuje, gdyż nadal odczuwa skutki upadku, do jakiego doszło na trasie ostatniego odcinka specjalnego rozegranego na początku sierpnia Rally Dos Seroes w Brazylii.
Czachor doznał stłuczenia żeber, ale kontuzja nie była na szczęście bardzo groźna, do mety rajdu dojechał na 24. miejscu w klasyfikacji generalnej i czwartym w klasie 450 ccm.
"Nie był to wynik mnie satysfakcjonujący, nie mam już szans, aby walczyć o tytuł mistrza świata w klasie 450 ccm w rajdach terenowych FIM. Treningi wznawiam na początku września, będę jeździł na motocyklu, na którym startowałem w poprzednim Dakarze. W planach mam jeszcze jeden start w mistrzostwach świata, to będzie prawdopodobnie listopadowy Rajd Dubaju. Gdyby była szansa walki o tytuł, to pewno bym pojechał w Rajdzie Faraonów we wrześniu w Egipcie. Ale w tej sytuacji lepiej się skupić na przygotowaniach do Dakaru" - powiedział PAP Jacek Czachor.
W Rajdzie Dakar planowany jest start dwójki motocyklistów Jacka Czachora i Marka Dąbrowskiego oraz kierowcy samochodu Krzysztofa Hołowczyca. Budżet na udział w Dakarze gwarantuje Orlen Team, którego Czachor jest kapitanem.
"Mamy wraz z Markiem zagwarantowane na Dakar '2007 nowe motocykle KTM w specyfikacji z 2006 roku, takie na jakich w tegorocznym Dakarze jechali fabryczni kierowcy teamu. Sprzęt mamy odebrać w grudniu przed rajdem, dlatego w listopadowym Rajdzie Dubaju, który będzie ostatnim sprawdzianem światowej czołówki przed Dakarem pojadę na sprzęcie używanym. Czy w Dubaju wystartuje Marek dzisiaj jeszcze nie wiadomo, gdyż prawdopodobnie czeka go jeszcze jedna operacja ręki" - dodał Czachor.