Ogromnie żałuję, że nie będziemy się w tym roku ścigali na trasie do Dakaru, ale rozumiem decyzję organizatorów, którzy nie mogli ryzykować życia zawodników - powiedział PAP kapitan Orlen Teamu Jacek Czachor po oficjalnym ogłoszeniu przez organizatorów decyzji o odwołaniu 30. Rajdu Dakar.
W piątek ze względu na zagrożenie atakami terrorystycznymi, odwołany został 30. Rajd Dakar, który w sobotę 5 stycznia miał wystartować z Lizbony.
"Ta decyzja była dla nas wszystkim wielkim zaskoczeniem, rok przygotowań poszedł na marne. W bardzo trudnej sytuacji będzie teraz wielu zawodników, którzy zaangażowali w start w Dakarze poważne środki finansowe. Powiedziano nam, że kilka organizacji terrorystycznych, w tym także Al-Kaida, groziło nam atakami, dlatego innego wyjścia nie było. Tu na miejscu w Lizbonie większość zawodników przyjęła decyzję ze zrozumieniem. Teraz czeka nas bardzo trudne zadanie logistyczne - trzeba zwinąć sprzęt, przygotować go do transportu do kraju. Najważniejsze jednak jest zapewnienie, że rajd nie zostanie zlikwidowany, wszyscy mamy nadzieję, że za rok ponownie spotkamy się na starcie" - powiedział Jacek Czachor.