Motocyklista Orlen Team Jacek Czachor zajmuje 11. miejsce po pierwszym etapie Rajdu Desert Challenge, ostatniej eliminacji mistrzostw świata w rajdach terenowych. Polak już wcześniej zapewnił sobie tytuł mistrza świata w klasie 450 ccm.
Polak jeszcze przed rozpoczęciem Rajdu w Dubaju zapewnił sobie mistrzowski tytuł w klasie 450 ccm, w związku z tym wystartował na motocyklu o większej pojemności (660). W tej klasie zajął na pierwszym etapie 11. miejsce. Zawodnicy mieli do pokonania 270 kilometrów OS z Abu Dhabi do Moreeb.
"Przejechaliśmy 50 km dojazdówki i okazało się, że przez problemy ze śmigłowcem musimy czekać na start. I czekaliśmy prawie godzinę. A z minuty na minutę robiło się coraz goręcej. 38 stopni Celsjusza, a w kasku sauna. Odcinek był bardzo trudny, do tego to słońce. Jestem wyczerpany fizycznie - opowiada Czachor.
W rajdzie terenowym zadebiutował inny zawodnik Orlen Teamu Jakub Przygoński, który zajął 21. miejsce.
Najszybciej etap z Abu Dhabi do Moreeb pokonał Marc Coma. Zdecydowanie najlepszy w tym sezonie zawodnik fabryczny KTM został liderem rajdu. Hiszpan zepchnął na drugie miejsce zwycięzcę prologu Francuza Cyrila Despres.
Wśród kierowców samochodów pierwszy etap wygrał Nasser Al Attiyah. Katarczyk był też najszybszy na prologu i prowadzi w klasyfikacji generalnej. Na drugie miejsce awansował Luc Alphand, trzeci jest Stephane Peterhansel. Francuzi tracą do lidera niewiele ponad 20 minut.