Na drogach południowej i zachodniej Norwegii utknęło w śnieżnym chaosie wiele pojazdów, w tym co najmniej kilkanaście polskich tirów.
Zdarzają się tiry, także polskie, z letnimi oponami. Policja odstawia je na parkingi, gdzie kierowcy muszą się zatroszczyć o wymianę ogumienia lub o łańcuchy przeciwśnieżne. Zdarza się, że kierowcy nie mają na to pieniędzy i muszą czekać na pomoc ze swoich firm.
W zaspach, na oblodzonych podjazdach i w przydrożnych rowach utknęły dziesiątki samochodów. Najgłośniejszym przypadkiem były dwie szwedzkie ciężarówki, które stojąc w poprzek drogi na wiele godzin zablokowały ruch na jednej z głównych autostrad Norwegii.
Z meldunków norweskiej policji i służb drogowych wynika, że na norweskich trasach utknęło m.in. kilkanaście polskich pojazdów.
Dwie polskie ciężarówki utknęły w Telemarku koło wlotu do jednego z tuneli na drodze krajowej nr 36. Również w tym rejonie policja zatrzymała i odstawiła na parking polską ciężarówkę jadącą na letnich oponach. Jej kierowca nie mając pieniędzy na zakup odpowiedniego ogumienia postanowił zaczekać na pomoc finansową ze swojej firmy. Nie potrafił jednak określić policjantom, kiedy ta pomoc może nadejść. Koło miejscowości Dombas, na zachód od Oslo, policja znalazła w głębokiej zaspie opuszczoną ciężarówkę z polską rejestracją.
Efektem zaostrzonych kontroli jest też większa liczba zatrzymanych kierowców będących pod wpływem alkoholu. W miejscowości Krossen patrol policyjny na jednej ze stacji benzynowych zorientował się, że trzech mężczyzn podróżujących polskim samochodem piło niedawno alkohol. Ponieważ żaden z nich nie chciał się przyznać, że prowadził pojazd, policja postanowiła całej trójce postawić zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym.
Na górzystych obszarach południowej i zachodniej Norwegii w sobotę spadło 100 cm śniegu na metr kwadratowy. Sytuację pogarszają niskie temperatury i silny wiatr. W niedzielę 10 tys. gospodarstw domowych pozbawionych było światła i ciepła z powodu przerwy w dostawach elektryczności. Zwały śniegu uniemożliwiły start śmigłowca mającego wyszukiwać miejsca, w których linie energetyczne zostały zerwane. Gwałtowny wiatr zmusił do ewakuacji załogi kilku platform wydobywczych gazu i ropy na Morzu Północnym.
Michał Haykowski (PAP)