- Chrapanie jest objawem tego, że trudniej oddychamy w nocy. Jeśli trudniej oddychamy, płycej śpimy. Jeśli płycej śpimy, jesteśmy niewyspani - komentuje dr Michał Skalski, specjalista leczenia zaburzeń snu. Ekspert dodaje, że pacjenci chrapiący postrzegają siebie jako osoby cierpiące na nadmierną senność. Tymczasem, tak naprawdę cierpią na bezsenność, bo ich sen nie jest regenerujący. A niewypoczęci stwarzają zagrożenie na drodze.
Z takiego założenia wychodzą specjaliści Komisji Europejskiej, którzy zauważają, że osoby cierpiące na zaburzenia oddechu podczas snu (obstructive sleep anoea syndrome - OSAS), częściej są sprawcami wypadków i kolizji. Z przeprowadzonych badań wynika, że OSAS ma równie istotny wpływ na kierowcę, co alkohol czy medykamenty. Osoby cierpiące na tę przypadłość podlegają aż sześciokrotnie większemu zagrożeniu wypadkiem, niż osoby bez tego typu problemów.
x-news.pl/BC