Chevrolet Cruze, Citroen C-Elysee i Renault Fluence: tanie kompaktowe sedany
Testowane trio nie należy do grona samochodów, przy wyborze których kieruje się sercem. Czym mogą zatem przekonać do siebie Chevrolet Cruze, Citroën C-Elysée oraz Renault Fluence?
Kompaktowe sedany w dalszym ciągu potrafią kusić kierowców. Udaje im się to do tego stopnia, że wciąż pojawiają się nowe modele (przykładowo Opel Astra sedan). No dobrze, ale przecież te auta nadal potrafią być popularne, mimo że nie wyzwalają żadnych skrajnych emocji. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, czym mogą przyciągnąć do siebie tanie, budżetowe wydania tego typu samochodów. Do naszego porównania stają trzy modele, przy wyborze których kierujemy się rozsądkiem, a nie sercem: Chevrolet Cruze, Citroën C-Elysée oraz odnowione w tym roku Renault Fluence.
Wszyscy bohaterowie zestawienia występują z benzynowymi silnikami o pojemności 1,6 l. Jednak ich moc jest różna, bo jednostka najmocniejszego Cruze'a rozwija 124 KM, w C-Elysée mamy pod maską 115 KM, a najsłabszym zawodnikiem okazuje się 110-konny Fluence.
Każdy z testowanych sedanów kojarzy się z idealnym pojazdem dla kierowcy taksówki. Dobór wersji silnikowych oraz wyposażeniowych opisywanych aut nie jest przypadkowy. Ale po kolei. Benzyniaki o pojemności 1,6 należą do najbardziej popularnych w klasie kompaktów, a poza tym w przypadku Chevroleta i Renault są podstawowymi w gamie. W ofercie Citroëna jest jeszcze napęd 1,2, ale był on za słaby do naszego zestawienia. W każdym z tych pojazdów do wyboru mamy również jednostkę wysokoprężną, jednak ceny takich aut są znacznie wyższe, a tym samym pojazdy te cieszą się mniejszą popularnością wśród kierowców.
W żadnym z samochodów nie zdecydowaliśmy się na podstawową wersję wyposażeniową. Specyfikacje tego typu tworzone są przez producentów zazwyczaj tylko po to, by pochwalić się tym, od jak niskiej kwoty rozpoczyna się cennik danego modelu. W wyposażeniu często brakuje wielu pozycji istotnych dla bezpieczeństwa i komfortu jazdy. Nie wybraliśmy również topowych odmian, gdyż okazują się zbyt drogie, a na pokładzie mają elementy, na których kierowcom kompaktów nie zawsze zależy.
Najtańszym pojazdem jest Citroën C-Elysée, który w wersji Seduction kosztuje 51 400 zł. Wprawdzie po doposażeniu cena wzrosła do 53 000 zł, ale to i tak mniej niż w przypadku obu konkurentów: Chevrolet Cruze w odmianie LS+ kosztuje 54 990 zł, a Renault Fluence ze specyfikacją Expression - 55 400 zł.
Pod względem gwarancji mechanicznej najlepszy okazał się Cruze - 3-letnia ochrona wobec 2-letniej w C-Elysée oraz Fluensie. Z kolei w Chevrolecie krótsza jest gwarancja na perforację, a poza tym w przypadku tego samochodu trzeba stawiać się dwa razy częściej na przeglądach (co 15 tys. km), podczas gdy kierowcy rywali mogą przejechać między inspekcjami 30 tys. km.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Jakie auta są trwałe i niezawodne? Bierzemy pod lupę 25 marek!
Renault Fluence - najsłabsza propozycja
Fluence ma najmniej koni pod maską. Nie oznacza to jednak wcale, że auto jest powolne. Kompakt Renault poddano w tym roku liftingowi. Z zewnątrz odnowiony model poznamy po zmodyfikowanym zderzaku i przestylizowanym grillu z większym logo. Nowością są również LED-owe światła do jazdy dziennej. We wnętrzu zamiast analogowych zegarów zastosowano znany z modelu Mégane elektroniczny szybkościomierz, który w nocy zbyt mocno świeci po oczach. Naszym zdaniem poprzednie rozwiązanie było lepsze.
Wnętrze oferuje podobną przestrzeń jak ta, którą znajdziemy w Chevrolecie czyli nieźle z przodu, za to słabo z tyłu. Zastrzeżeń nie mieliśmy natomiast do materiał w wykończeniowych. Nie są one wprawdzie tak dobre, jak w Cruzie, ale za to znacznie lepsze niż w C-Elysée i co ważne - nie wyglądają tandetnie. Mniej pochwał należy się za obsługę urządzeń pokładowych - dużo tu małych przycisków, a ich wyczucie okazuje się trudne podczas jazdy.
Najsłabszy w testowanym trio napęd w wystarczającym stopniu radzi sobie z rozpędzaniem pojazdu. „Setkę”uzyskuje się po 11,7 s, a to oznacza, że w tym względzie Renault plasuje się pomiędzy rywalami. Trzeba jednak pamiętać, że - podobnie jak w Chevrolecie i Citroënie - osiągnięcie dobrych przyspieszeń możliwe jest przy wykorzystaniu górnego zakresu obrotów, a to we Fluensie powoduje wzrost głośności. Skrzynia pracuje lepiej niż w C-Elysée, ale nie dorównuje mechanizmowi Chevroleta. Zawieszenie docenią kierowcy lubiący komfort jazdy, choć większe wyboje są wyczuwalne.
Citroen C-Elysee - kompakt z cechami limuzyny
Nie wygląda reprezentacyjnie, ale pod względem przestronności potrafi zachwycić. Nie każdy, kto potrzebuje praktycznego auta, musi od razu kupować kombi. Na rynku jest przecież C-Elysée. Kompaktowy sedan gwarantujący mnóstwo przestrzeni we wnętrzu. Jego walory docenią przede wszystkim osoby podróżujące z tyłu. Nawet gdy jadący z przodu mocno cofną fotele, na kanapie pozostanie dużo miejsca na wygodne ułożenie nóg.
Mniej pozytywnie można się wypowiadać o siedzeniach. Miękkie wyściełanie nie daje należytej wygody, a boczne podparcie praktycznie nie istnieje. Poza tym w trakcie projektowania siedzeń nie do końca pomyślano o bezpieczeństwie. Efekt? Na tylnej kanapie są tylko dwa podwyższenia oparcia zamiast pełnowymiarowych zagłówków, a poza tym nie ma żadnego zabezpieczenia dla osoby siedzącej pośrodku.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Jakie auta są trwałe i niezawodne? Bierzemy pod lupę 25 marek!
Wiele dobrego można powiedzieć o silniku testowanego modelu. Dzięki niemu samochód rozpędza się bardzo dynamicznie(znacznie lepiej niż konkurenci), a przy tym zadowala się najmniejszymi ilościami paliwa wśród testowanych modeli. Jedynym mankamentem jest zbyt duży hałas dochodzący do uszu pasażerów trakcie szybkiego podróżowania. Lepsza powinna być też skrzynia biegów - przełożenia włącza się z oporem.
Zawieszenie C-Elysée wydaje się idealne na polskie drogi. Miękkie zestrojenie w połączeniu z dużym jak na pojazd osobowy skokiem amortyzatorów sprawia, że wszelkie nierówności pokonywane są płynnie. Trzeba jednak pamiętać, że takie podwozie nie sprzyja dynamicznej jeździe na zakrętach.
Chevrolet Cruze - modnie, ale niezbyt wygodnie
Nowoczesny wygląd wnętrza i nadwozia nie współgra z funkcjonalnością pojazdu Najmocniejszy w teście model nie jest wcale najbardziej dynamiczny. Można wręcz powiedzieć, że jak na 124-konny silnik przyspieszenie do „setki” w 12,8 s to wyjątkowo słaby wynik na tle konkurentów. Dobrze chociaż, że jazda nie powinna być okupiona nadmiernym spalaniem, a jednostka napędowa pracuje wystarczająco cicho także podczas szybkiej jazdy.
Cruze to kompakt, który powinien zadowolić kierowców lubiących dynamiczne pokonywanie zakrętów. To zasługa wystarczającej sztywności zawieszenia. Pomocny w opanowaniu pojazdu jest precyzyjny układ kierowniczy. Ci, którzy cenią komfort jazdy, będą zawiedzeni tylko w trakcie przejeżdżania przez duże wyboje. Mniejsze są tłumione w wystarczającym stopniu.
Cruze nie jest kompaktem, który polubią wysocy pasażerowie - szczególnie jeżeli w trakcie długich podróży będą musieli siedzieć z tyłu. W porównaniu z rywalami auto okazuje się niezbyt przestronne, przede wszystkim nad głowami. Na wysokości kolan znacznie ustępuje Citroënowi, ale jest na podobnym poziomie jak Renault. Powody do zadowolenia dają natomiast prawidłowo wyprofilowane siedzenia. Boczne podparcie jest więcej niż dobre, a poza tym fotele są na tyle wygodne, że nawet długie podróże nie powodują nadmiernego zmęczenia.
Kompaktowego Chevroleta nie polubią rodziny. Nie tylko z racji ograniczonej przestronności z tyłu, lecz także z powodu pojemności bagażnika. Niby 450 l nie jest złym wynikiem, ale gorszym niż w przypadku rywali.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Jakie auta są trwałe i niezawodne? Bierzemy pod lupę 25 marek!
sj