Choć BMW X6M Falcon nie potrafi latać jak sokół, może zrobić sporo hałasu i szybko przemieścić się w inne miejsce. Potężna moc pomiędzy przednimi kołami gwarantuje mu pełen sukces w tym względzie. Stylizacja, choć oryginalna, w kilku miejscach dla nas jest dwuznaczna. Nie wszystko jednak musi się nam podobać.
Tunerzy to dość specyficzna grupa. Ludzie, którzy biorą na warsztat marzenia większości kierowców z założeniem, że i tak są za słabe i nie dość oryginalne. Zbytnia pewność siebie może przeszkadzać, a nawet utrudniać życie. Jak widać, są wyjątki od tej reguły. Zwłaszcza w pracy tunera samochodów szybkich i drogich. Tu nie ma miejsca na konwenanse. Super prędkości, ogromne moce i krzykliwe elementy karoserii to chleb powszedni tunera. Pozostaje jedna istotna kwestia. Ktoś jeszcze musi docenić ich trud i podrasowany samochód kupić.
Falcon X6M to zmodyfikowany przez AC Schnitzera najmocniejszy, jaki dotąd powstał, model tej serii. Poddany już szczegółowym zabiegom wzmacniającym pod okiem M GmbH przeszedł także kurację w Akwizgranie. Z efektem ich prac mam dziś żywy kontakt.
Rozbudowane poszerzeniami nadkola skrywają 22-calowe obręcze z lekkich stopów. Pięcioramienne felgi Type V mają z przodu szerokość 10, a z tyłu 11,5 cali. Naciągnięto na nie opony w rozmiarze 295/30 R22. Pakiet dodatków zewnętrznych to także dyfuzor tylnego zderzaka oraz dokładka przedniego. Precyzyjnie wykonane z włókna węglowego elementy mogą się podobać. Powyżej karbonowego spojlera z przodu chromowana wstawka zderzaka z małym logo tunera.
Wodze fantazji projektanci rozwinęli budując maskę Falcona. Tutaj w karbonowych ujęciach odnajdziemy okno kierujące światło pod maskę oraz, niestety, imitację wlotów powietrza. Dwa wyżej wymienione elementy tuner mógł zostawić w magazynach w Akwizgranie na górnej półce i pozwolić, aby osiadał na nich kurz. Wracając raz jeszcze do tylnej części pojazdu, charakterystyczną linię X6 wydłużono dodatkowym spojlerem klapy bagażnika.
X6M Falcon gra pięknie zmodyfikowanym wydechem. Tutaj każda nuta melodii granej przez wkręcający się na obroty silnik 4.4 litra jest jeszcze bliższa kierowcy, donośniej meldowana światu. Zachowano jednak umiar. Podczas spokojnej jazdy dźwięk wydechu nie jest nachalny i nie męczy pasażerów w kabinie, jak to często bywa w typowo sportowych konstrukcjach. Zewnętrzną wizytówką nowego układu wydechowego są dwa szerokie, przedzielone pośrodku na pół tłumiki końcowe.
Falcon to jednak nie tylko zewnętrzna stylizacja. W Akwizgranie zadbano również o modyfikacje innych podzespołów tego projektu. Za lepszą trakcję odpowiadają oprócz szerszych felg oraz ogumienia elementy nowego zawieszenia. Zmiany wprowadzono również w jednostce napędowej. Seryjny benzynowy silnik V8 ma moc 555 KM. AC Schnitzer moc tej jednostki Twin Scroll Twin Turbo podniósł do imponujących 650 KM.
Z zewnątrz zmodyfikowana V8 wyróżnia się pancerzem, oczywiście karbonowym. Napęd na cztery koła xDrive jeszcze wyraźniej, co prawda, podkreśla swój tylnonapędowy charakter, doskonale radząc sobie przy tym z przekazywaniem mocy na wszystkie koła. Tuner milczy w informacjach prasowych o rzeczywistych osiągach Falcona. Nam pozostaje jedynie przypomnieć, że seryjna X6M do pierwszej setki wyrywa ze startu zatrzymanego w 4,7 sekundy.
* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ BMW X6M FALCON * Wyskalowany do 360 km/h prędkościomierz Falcona jest nieco na wyrost, jednak po jazdach testowych uważam, iż osiągnięcie 290 km/h nie jest tu specjalnym wyczynem. Przynajmniej na niemieckich autostradach w miejscu bez ograniczenia prędkości. AC Schnitzer zdecydował się zastąpić seryjne czarne tarcze zegarów białymi odpowiednikami. Na nowej "szafie" nie mogło zabraknąć logo tunera. Aluminiowe, szczotkowane nakładki na pedały oraz dywaniki także obowiązkowo noszą logo firmy z Akwizgranu.
We wnętrzu zamontowano karbonowe listwy ozdobne. Znajdziemy je na środkowym tunelu, kierownicy oraz desce rozdzielczej. Pokrętło systemu iDrive jest jak zawsze w przypadku AC Schnitzera zaopatrzone w nakładkę do złudzenia przypominającą felgę projektu tunera. Zdecydowanie najpraktyczniejszym nowym elementem, jaki znalazł się we wnętrzu Falcona, jest kierownica - sportowa i wielofunkcyjna, pięknie wyprofilowana. Skórzane kółko pewnie leży w dłoniach.
X6M Falcon może się podobać z wielu powodów. Już nie pierwszy raz AC Schnitzer w sposób udany połączył doskonałe atuty seryjnego samochodu o mocno sportowym charakterze z własną wizją. Obrazek rujnują nieco dodatki na masce silnika - te pseudowloty obserwujemy w autach AC Schniztera już od dobrych trzech lat. Miejmy nadzieję, że kolejne targi tuningowe w Essen na przełomie listopada i grudnia tego roku przyniosą w tym temacie rewolucję - na korzyść.
Mikołaj Urbański