Awaria wycieraczek przeszkodziła Małyszowi
Za Polakami startującymi w Rajdzie Dakar pierwszy etap rywalizacji. Adam Małysz i jego pilot Rafał Marton dojechali do mety na 23. pozycji, ale jak wyjawił później Małysz byłoby lepiej, gdyby nie awaria wycieraczek w jego Toyocie Hilux, która mocno utrudniała jazdę.
Pierwszy etap z Rosario do San Luis liczył 809 km, z czego odcinek specjalny stanowił 180 km. Na wąskich, technicznych trasach, na których nie brakowało "ślepych skoków" trzeba było zachować ogromną czujność.
Polacy dobrze sobie poradzili, ale nie zabrakło problemów. Adam Małysz musiał jechać z awarią wycieraczek.
"Pierwszy etap za nami! Pokonaliśmy ponad 800 kilometrów, z czego 180 km to odcinek specjalny. Obecnie zajmujemy 23 pozycję (nie wszyscy kierowcy dotarli jeszcze do mety), ale byłoby z pewnością lepiej gdyby nie awaria wycieraczek. Przez nią musieliśmy znacznie zwalniać przed każdą kałużą. Usterka zostanie naprawiona i mam nadzieję, że jutro pójdzie nam jeszcze lepiej! Trzymajcie kciuki!" - napisał Małysz na swoim profilu na facebooku.
W poniedziałek na zawodników czeka etap z San Luis do San Rafael o odcinku specjalnym, liczącym 304 km.