Audi A8 L Security dla Biura Ochrony Rządu. Dlaczego wygrało starsze auto?
5,5 mln złotych – tyle przyszło nam zapłacić za dwa nowe, opancerzone pojazdy służące do transportu najważniejszych osób w państwie. Ponownie zdecydowano się na opancerzone Audi A8. Flagowa limuzyna nie jest jednak najnowsza, a zakup dodatkowego auta budzi wątpliwości.
Nowe pojazdy odebrane przez BOR zastąpiły samochody uszkodzone w toku służby. Najpierw w BMW prezydenta Dudy eksplodowała opona, później Audi z Beatą Szydło zaliczyło wypadek z Fiatem Seicento. Samochodu pani premier nie dało się uratować - zniszczenia były zbyt duże, by opancerzona limuzyna po naprawie mógła dalej spełniać normy bezpieczeństwa. Zainteresowane dostarczeniem aut były dwie marki - Audi i Mercedes. Wygrała pierwsza z nich z ofertą na kwotę 5 527 542 zł. Jeden opancerzony egzemplarz jest więc warty tyle, ile 4 "zwykłe" A8.
Konkurencyjny Mercedes wystawił do rywalizacji model S600 Guard, choć budżet pozwalał nawet na zainteresowanie się jeszcze droższym i bardziej luksusowym Mercedesem-Maybachem S600 Guard, który stanowi kwintesencję luksusu. Zamiast tego BOR zdecydował się na zakup Audi A8 L Security poprzedniej generacji, czyli dokładnie takiego samochodu, jakim jechała Beata Szydło w czasie wypadku z fiatem seicento. Na rynku pojawiła się już nowsza wersja flagowej limuzyny spod znaku czterech pierścieni. Audi nie przygotowało jednak jej opancerzonej odmiany, stąd też nie nadaje się do ochrony najważniejszych osób w państwie.
Ponowny wybór Audi nie wydaje się być kwestią przypadku, bowiem, jak dowiedzieliśmy się od polskiego importera, kierowcy BOR przechodzili już specjalistyczne szkolenia organizowane przez tę niemiecką firmę. Obejmują one nie tylko prowadzenie samochodu (który waży tyle co trzy kompaktowe auta), lecz również warunki użytkowania. Niektóre szkolenia dotykają tematyki przechowywania pojazdów na słońcu czy wykorzystywania odpowiednich środków do mycia szyb. Co więcej, te pancerne auta można serwisować w specjalnych punktach na terenie kraju.
Ponadto polski oddział marki potwierdził, że samochody wyposażone są w topowe silniki W12 o mocy 500 KM. Niewątpliwie tańszą (ale i wolniejszą) opcją był czterolitrowy motor TFSI V8. Niezależnie jednak od jednostki pod maską, prędkość maksymalna została ograniczona do 210 km/h ze względu na charakterystyczną budowę opon, które pozwalają na dalszą jazdę po ich przebiciu.
Inne dane na temat specyfikacji egzemplarzy pozostają ściśle tajne. Trudno się dziwić, skoro auta trafiają do najważniejszych osób w państwie. Ich produkcja ma miejsce w manufakturze w Neckarsulm. Ręczna praca nad jednym samochodem, przynajmniej oficjalnie, trwa minimum 6 miesięcy. Biorąc pod uwagę czas zakupu aut przez BOR, niemiecki producent szybko wywiązał się z postawionego przed nim zadania.
Audi A8 L Security nie tylko wytrzyma ostrzał z broni automatycznej, ale i jest w stanie przetrwać atak granatem. W zależności od specyfikacji, niemiecka limuzyna może być wyposażona w ładunki pirotechniczne otwierające drzwi, system gaśniczy kabiny czy możliwość dostarczania powietrza do wnętrza w wypadku ataku chemicznego.