Audi A4 dla producenta z Ingolstadt jest najważniejszym modelem w gamie. Od 39 lat to najchętniej kupowane auto przez klientów tej marki, a tych na przestrzeni ośmiu generacji znalazło się już ponad 10 milionów! To mówi samo za siebie.
Oczywiste jest zatem, że każda kolejna odsłona musi być wyjątkowo konkurencyjna na tle swoich rywali. Obecnie sprzedaż A4-ki to blisko 30 proc. wszystkich sprzedanych aut przez Audi, jasne jest zatem, że producent nie może sobie pozwolić na najmniejszy nawet błąd w sztuce.
Historia rozpoczęła się wcale nie w 1994 roku, ale znacznie, znacznie wcześniej, gdyż korzeni A4-ki należy szukać w 1972 roku wraz z premierą modelu Audi 80 B1. Jeżeli przyjrzymy się kolejnym generacjom, zauważymy konsekwentną stylistyczną kontynuację. Każde kolejne auto Audi z segmentu D otrzymywało też nowoczesną technologię, która tak bardzo wpisana jest w historię tej marki.
Pierwszy rzut oka na zmodernizowaną A4-kę (oznaczenie generacji pozostaje identyczne, czyli B8), umacnia moje przekonanie, że Audi znalazło swój stylistyczny język, którego tak szybko nie zmieni. Jednych to denerwuje, inni temu przyklaskują. Kształty nadwozia to doskonale znane z innych modeli ostre kształty, wielki grill (single-frame) i charakterystyczne reflektory. Czy to zatem kolejne Audi, które ciężko będzie odróżnić? I tak, i nie.
Zmiany w wyglądzie są raczej delikatne, choć nową A4-kę od swojej poprzedniczki rozpoznamy przede wszystkim po nowych lampach przednich, które są teraz nacechowane bardziej sportowo, dynamicznie i przypominają te znane z większego i droższego A6. W dolnej części posiadają niewielką „falę” (poprzednie były proste). Tył także zapatrzył się w większego brata, z którego skopiował reflektory, czy charakterystyczne już „podcięcie” nad tablicą rejestracyjną. Nowy jest również zderzak z dyfuzorem i końcówkami układu wydechowego. W gamie kolorystycznej wybierać można spośród 15 barw, z których aż cztery są zupełnie nowe.
Jeżeli komuś w kształtach brakuje sportu, możliwy jest zakup pakietu S line exterieur, w którego skład wchodzą liczne dodatki. Wymiary nie uległy dramatycznej zmianie. Wersja sedan i kombi mierzą po 4,70 m długości (A4 allroad i S4 są o 2 mm dłuższe). Rozstaw osi wynosi 2,81 m, a szerokość 1,83 lub 1,84 m. Wysokość nadwozia to 1,41 m (1,50 m w wersji allroad). Całkiem przyzwoita jest też przestrzeń bagażowa, która w wersjach sedan wynosi 480 litrów, a w kombi o dziesięć litrów więcej.
Z zewnątrz więc zmiany są, choć niewielkie, to jednak podskórnie czujemy, że nowe A4 wygląda dynamiczniej, bardziej rasowo i nowocześniej. Jednym słowem - lepiej. A jak jest we wnętrzu? Podobnie. Wsiadając zauważymy dobrze już znane elementy, które dodatkowo poprawiono. Nieznacznie polepszono jakość materiałów, a praktycznie w całej przestrzeni pasażerskiej znajdziemy chromowane obwódki, które sprawiają wrażenie większej dawki luksusu. Niektóre linie opracowano na nowo, bardziej sportowo i dynamicznie. Widocznie osoba odpowiedzialna za ten model dopatrzyła się w poprzedniku zbyt nudnego charakteru.
Tak jak w przypadku nadwozia i lakieru, tak we wnętrzu też dostrzegamy nową kolorystykę. Inna jest kierownica (całkiem zresztą wygodna) oraz usprawniony system MMI, o którego obecności informuje pokrętło przed dźwignią zmiany biegów. Przedstawiciele Audi podkreślaną, że system został poprawiony, udoskonalony, a do tego zniknęły „zbędne” przyciski (pozostało sześć, było osiem). Z przodu miejsca jest w sam raz, natomiast na tylnej kanapie wyżsi pasażerowie mogą odczuć niekiedy niewielką klaustrofobię. Cóż, takie uroki segmentu D.
Skoro uzgodniliśmy, że nowa A4-ka jest ładna, a w zasadzie ładniejsza, to warto przyjrzeć się, czy również pod maską zobaczmy poprawę. Gamę silnikową stanowią cztery benzynowe silniki TFSI oraz sześć jednostek TDI. Wszystkie oczywiście - w imię przerabianego na wszystkie sposoby downsizingu - są mocniejsze, ale jednocześnie oszczędniejsze i coraz mniejsze. Co ciekawe, w walce o oszczędność (czytaj: redukcją CO2), wszystkie wersje standardowo wyposażone są w system start-stop, który działa całkiem sprawnie. Z wyliczeń wynika, że dzięki niemu zaoszczędzimy 0,2 litra paliwa na każde przejechane 100 km. Oczywiście można go w każdej chwili dezaktywować. Nie wszyscy go lubią, ale szczególnie w mieście, trzeba przyznać, jest to gadżet uzasadniony.
Moc z silnika przenoszona jest przez jedną z trzech dostępnych skrzyń biegów: sześciobiegową manualną, bezstopniowy multitronic bądź „topową” sportową przekładnię S tronic o 7 przełożeniach. Próbując kolejnych skrzyń, można odnieść wrażenie, że bezstopniowy multitronic przeznaczony jest jednak dla bardziej stonowanych i wolniej podróżujących kierowców. Jeżeli lubisz podróżować szybciej, dynamiczniej i sportowo, zdecydowanie ucieszyć ciebie powinna skrzynia bądź to manualna, bądź S tronic. Ta ostatnia posiada nawet interesujący „automatyczny między-gaz” przyjemnie poprawiający wrażenia za kierownicą w mocniejszych wersjach.
Obecne A4 na drodze zachowuje się stabilnie, bez niespodzianek, a nowy elektromechaniczny układ kierowniczy (15,9:1) pozwala zaoszczędzić do 0,3 litra/100 km i daje sporo informacji o drodze. W ruchu miejskim pracuje tak, aby nie trzeba było dużo kręcić kierownicą. Natomiast podczas jazdy z dużymi prędkościami autostradowymi znacznie jest bardziej sportowo (przełożenie może się zmienić o prawie 100 procent!).
Jakie zmiany pod maską? Podstawowy silnik 1.8 TFSI (170 KM) został dogłębnie przekonstruowany. Posiada krzywą momentu obrotowego podobną do silników TDI - 320 Nm osiąga już od 1400 obrotów. Średnie spalanie wynosi 5,7 l/100 km. W porównaniu do poprzednika, moc wzrosła o 10 KM, a zużycie paliwa spadło o 18 procent!
Kolejny motor to 2.0 TFSI o mocy 211 KM, który powinien całkowicie zaspokoić większość dynamicznie nastawionych kierowców. Rozpędza się do pierwszej setki w czasie 6,5 sekundy, średnio zużywa 6,8 l/100 km i maksymalnie mknie z prędkością 246 km/h. Potrzeba więcej? Jeżeli tak, to niebawem pojawi się silnik 3.0 TFSI z kompresorem o mocy 272 KM. Pozwala to na przyspieszenie do pierwszej setki w czasie 5,9 sekundy, a średnie spalanie wynosi 8,1 l/100 km. Inna, jeszcze mocniejsza wersja tego silnika, napędza obecnie wersję S4 w której generuje moc 333 KM.
Dla miłośników silników wysokoprężnych zaproponowano kilka wariantów. Wymienić trzeba podstawowe czterocylindrowe jednostki 2.0 TDI o wariantach mocy: 120 KM (średnie spalanie 4,5 l/100 km); 136 KM (4,3 l/100km); 143 KM (4,5 l/100km); 163 KM (4,4 l/100km) i 177 KM (4,6 l/100km - opcjonalnie dostarczana z napędem quattro). Do tego topowy silnik diesla V6 TDI o pojemności 3-litrów, mocy 204 KM charakteryzujący się potężnym maksymalnym momentem obrotowym na poziomie aż 400 Nm. Rozpędzi się do pierwszej setki w czasie 7,1 sekundy i maksymalnie pojedziemy z nim solidne 235 km/h. A to wszystko przy spalaniu na poziomie 4,9 l/100 km.
Na samym szczycie gamy wysokoprężnej znajduje się motor 3.0 TDI o mocy 245 KM (500 Nm) znany z modelu A6. Od 0 do 100 km/h rozpędzimy się w 5,9 sekundy, przy średnim spalaniu na poziomie 5,7 l/100 km. Jest zatem z czego wybierać, dla każdego coś… odpowiedniego.
Audi poddało także A4-kę poszerzonej „kuracji informatycznej”. Na pokładzie znajdziemy całą gamę asystentów wspierających kierowcę. Najbardziej kompleksowy jest adaptive cruise control (ACC), który pracuje w przedziale prędkości od 30 do 200 km/h. Współpracując z radarem jest w stanie utrzymać zadaną prędkość i bezpieczny odstęp od pozostałych uczestników ruchu. Szczególnie przydatny na autostradach. Wybrać można zarówno poziom komfortu, jak też odległości od poprzedzających aut.
Innowacją jest Audi braking guard, który reaguje na niebezpieczeństwo, tak częstych przecież w ruchu miejskim, stłuczek. Jak działa? Kiedy auto wyczuje, że na przykład niebezpiecznie zbliżamy się do innego pojazdu, system najpierw ostrzeże kierowcę sygnałem dźwiękowym, świetlnym, a jeżeli to nie pomoże, napełni wstępnie układ hamulcowy, okładziny będą przysunięte do tarcz hamulcowych, co znacznie przyspieszy hamowanie. Do 30 km/h może też automatycznie zahamować z maksymalną siłą unikając w większości wypadków stłuczki!
Ciekawie prezentuje się też, znany z większych i droższych modeli, system Audi online, w którym możemy na mapie nawigacji na bieżąco prześledzić natężenie ruchu drogowego, co jest więcej niż przydatne, szczególnie w naszych zatłoczonych, zakorkowanych i przebudowywanych „metropoliach”. A4 posiada również funkcję rozpoznającą zmęczenie kierowcy reagując na odstępstwa od profilu jego jazdy. Kolejnymi systemami są dobrze znane: Audi side assist ułatwiający kierowcy zmianę pasa ruchu, Audi active lane assist (aktywujący się przy prędkości 65 km/h, utrzymujący auto w liniach). Gadżetów jest znacznie więcej, jedne bardziej, inne mniej przydatne.
Jakie jest zatem nowe Audi A4? Przede wszystkim… zdecydowanie lepsze. Zarówno ciekawsza jest stylistyka nadwozia, a wszystko zostało dość solidnie usprawnione pod względem technicznym. O wiele więcej mamy "asystentów", a silniki zostały usprawnione w praktycznie każdym aspekcie. To całkiem porządnie wykonana modernizacja. W porównaniu do poprzedniczki jest zdecydowanie wydajniejsza i bardziej zaawansowana. Wygląda na to, że Audi nie musi się bać najbliższego okresu rozliczeniowego w dziale dotyczącym segmentu D, choć prawdę mówiąc A4-ce jednak dość daleko do większej, genialnej A6-ki. Teraz to już pozostaje tylko czekać na zupełnie nową generację A4, której premiera coraz bliżej...
Michał Grygier