Brytyjczyk Andy Green to pilot myśliwców RAF-u, matematyk, ale najbardziej jest znany jako rekordzista prędkości na lądzie. Teraz przygotowuje się do ustanowienia jeszcze lepszego wyniku. Jego celem jest rozpędzenie pojazdu nazwanego Bloodhound SSC do prędkości ponad 1600 km/h.
W rozmowie z Wirtualną Polską Green wyjaśnił jakie były największe wyzwania przy konstrukcji pojazdu, który ma osiągnąć tak zawrotną prędkość. Problemem był nie tylko napęd wykorzystujący silnik odrzutowy i rakietowy, ale też aerodynamika, koła, odpowiedni projekt nadwozia, a nawet przygotowanie miejsca, w którym dokonana ma być rekordowa próba. Andy Green przyznał też, że wyzwanie stoi nie tylko przed maszyną, ale też przed nim samym. Na szczęście doświadczenie uzyskane podczas bicia rekordu w 1997 r. (osiągnął wtedy prędkość 1227,985 km/h) oraz to nabyte podczas pilotowania myśliwców, czyni z Brytyjczyka najwłaściwszą osobę do zmierzenia się z tym zadaniem.
Próba pobicia rekordu będzie miała miejsce w RPA i odbędzie się w październiku 2017 r. – 9 lat po ogłoszeniu rozpoczęcia prac nad projektem Bloodhound SSC.
Szymon Jasina, WP Moto