| [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11974/akcyza1.jpeg',500,375) ) |
| --- | Stołeczny WSA uznał, że wartość akcyzy ma być obliczana od wartości rynkowej auta sprowadzonego z Unii Europejskiej. Tymczasem do 1 grudnia 2006 roku wysokość podatku na sprowadzane auta rosła wraz z ich wiekiem - od 3,1% do maksymalnie 65% wartości samochodu.
Rozwiązanie oznaczało dyskryminowanie produktów pochodzących z państw Unii Europejskiej, czego zabraniają wspólnotowe przepisy. Warszawski sąd podzielił tym samym styczniową opinię Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - pisze serwis "Motofakty.pl".
W wyroku wydanym 6 marca WSA stwierdził, że zwroty nadpłaty akcyzy powinny odbywać się z uwzględnieniem wartości rynkowej samochodów, a nie wartości deklarowanej na fakturach czy umowach sprzedaży.
Jakie ma to znaczenie dla właścicieli sprowadzonych aut?
Decyzja sądu rozczarowała wielu podatników. Oznacza bowiem, że stawka akcyzy nie będzie liczona od kwoty, deklarowanej na fakturze, ale od wartości rynkowej "podobnych samochodów". Ci, którzy chcąc zaoszczędzić na podatku zadeklarowali niższą od rzeczywistej wartość pojazdu, raczej nie powinni ubiegać się o zwrot - sugerują dziennikarze serwisu "Motofakty.pl". Może się bowiem okazać, że po rozpatrzeniu wniosku wydana zostanie decyzja nie tylko nie przyznająca pieniędzy, ale nakazująca ich dopłacenie z karnymi odsetkami. Nikt nie potrafi jednak określić, co dokładnie oznacza zwrot "podobny samochód" - podsumowuje wyrok "Gazeta Prawna".
Faktury i umowy nie będą miały większego znaczenia dla organów celnych, które mają określać wartość nadpłaty. Na umowach sprzedaży sprawnych, niezbyt starych samochodów nierzadko widniały bowiem kwoty rzędu 100, 10 a nawet 1 euro. Oczywiście rynkowa wartość takich pojazdów jest znacznie większa.
_ Przyjmując metodę zaproponowaną przez stołeczny WSA, mogłby się okazać, że wiele osób, nie dostanie żadnego zwrotu _ - mówi Marek Góralczyk, rzecznik Izbie Celnej w Katowicach. _ Dotyczy to przede wszystkim tych, którzy zaniżali wartość samochodu i deklarowali, że kupili na przykład opla z 1995 roku za sto euro. _
Są już orzeczenia innych sądów administracyjnych, które nie rozstrzygają kwestii zwrotu nadpłaconej akcyzy tak jednoznacznie. _ Mamy wyroki, które mówią, że należy po prostu zwrócić różnicę w akcyzie _ - dodaje Góralczyk.
"Dziennik Zachodni" pisze, że celnicy na razie nie podejmują decyzji, jak zwracać nadpłacony podatek. _ Czekamy na instrukcje z Ministerstwa Finansów _ - mówi Góralczyk.
Z wyroku WSA mogą się więc cieszyć tylko uczciwi importerzy i... Ministerstwo Finansów, które z pewnością zatrzyma znaczną część pieniędzy z pobranego podatku.
Usługa wycen samochodów przygotowana przez Wirtualną Polskę oraz firmę Eurotax umożliwia precyzyjne określenie rynkowej wartości pojazdu.