Akcyza na paliwo może być niższa, ale rząd tego nie chce?
Podatki to znacząca część kwoty, jaką musimy płacić tankując paliwo. Rząd namawiany do obniżki akcyzy zasłania się tym, że i tak jest ona na minimalnym poziomie dozwolonym przez Unię Europejską. Okazuje się, że dla publicznego transportu osobowego mogłoby być taniej.
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że Ministerstwo Finansów odrzuciło interpelacje poselską, która powołuje się na unijny przepis pozwalający obniżyć akcyzę dla lokalnego publicznego transportu pasażerskiego. Resort zauważa, że taka obniżka nie jest obowiązkowa. Dodatkowo tłumaczy, że akcyza na olej napędowy w Polsce znajduje się na poziomie minimalnym, czyli 330 euro (ok. 1441 zł) za 1000 l, a dodatkowa obniżka by złamała tę barierę. Oznacza to, że zgodnie z interpretacją ministerstwa zróżnicowana stawka akcyzy nie jest w ogóle możliwa.
Ministerstwo zasłania się też deficytem budżetowym i tym, że w aktualnej sytuacji finansowej nie można ograniczać dochodów. Resort twierdzi też, że obniżenie akcyzy nie koniecznie wpłynęłoby na obniżenie ceny paliwa.
sj