Władze Viseu, na północy Portugalii, zaczęły nazywać swoje miasto w akcjach promocyjnych portugalską stolicą rond. Niespełna 50-tysięczne miasteczko ma ich na swoim obszarze aż 200.
W ciągu ostatniej dekady w Viseu przeprowadzono remonty blisko 200 skrzyżowań, które przebudowano na ronda. Większość z nich jest do siebie bardzo podobna, na co skarżą się przybywający do miasta turyści.
Jak powiedział burmistrz Fernando Ruas, pomysł na przebudowę skrzyżowań został mu podsunięty przez jednego z południowokoreańskich urbanistów. Według Ruasa w ciągu ostatniej dekady dzięki wprowadzeniu na skrzyżowaniach ruchu okrężnego udało się znacząco usprawnić transport drogowy w mieście, a także zmniejszyć wydatki na utrzymanie sygnalizacji świetlnej. - Korzyścią wdrożonych przez nas rozwiązań jest też drastyczny spadek zanieczyszczeń. Budowa rond pozwoliła nam zredukować emisję szkodliwych gazów o 42 proc. - oszacował burmistrz, który przyznał, że jest dumny z rządzenia miastem o największej w kraju liczbie rond.
W opinii wielu mieszkańców Viseu przebudowa miejskich skrzyżowań to punkt honoru Ruasa, który jest burmistrzem od ponad 23 lat. Złośliwi twierdzą, że skrycie rywalizuje on z burmistrzem mniejszego, dynamicznie rozwijającego się miasteczka Sao Joao da Madeira, słynącego również z rozwoju infrastruktury drogowej, w tym także budowy rond. W 2008 roku zaledwie 20-tysięczne Sao Joao da Madeira posiadało już 120 rond, czyli trzykrotnie więcej niż istniało ich wówczas w Viseu. Rywalizację miast wygrał ostatecznie Ruas i jego urzędnicy, którzy w ciągu zaledwie sześciu lat doprowadzili do wybudowania 160 nowych rond.
Życie w portugalskiej stolicy rond poza zaletami ma jednak też swoje minusy. Największe koszty ponoszą zmotoryzowani mieszkańcy Viseu, skarżący się na konieczność częstszej wymiany opon w swoich pojazdach. - Duże nagromadzenie rond w mieście zmusza kierowców do częstej jazdy po łuku. Opony zużywają się szybciej, pękając zazwyczaj od zewnętrznej strony, co dowodzi, że są one obciążone intensywną jazdą dookoła ronda - wyjaśnił właściciel warsztatu samochodowego w Viseu Cesario Marques.