Piąty etap 29. Rajdu Dakar prowadzący z Warzazat do Tan Tan w Maroku o długości 768 km, w tym 325 km odcinka specjalnego, w rywalizacji motocyklistów wygrał Hiszpan Isidre Esteve Pujol (KTM). Jacek Czachor zajął 19. miejsce, Marek Dąbrowski uplasował się na 26 pozycji.
Wśród kierowców samochodów najszybciej trasę piątego etapu pokonał Hiszpan Carlos Sainz (Volkswagen)
i umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej. Krzysztof Hołowczyc (Nissan)
zajął 17. miejsce.
Motocyklista Pujol uzyskał czas 3:56.22. Lider klasyfikacji generalnej rajdu, jego rodak Marc Coma (KTM) zameldował się na mecie drugi ze stratą 1.54. Czachor zajmując 19. miejsce stracił do zwycięzcy 28.28, Dąbrowski przybył na metę 45.30 po Esteve.
W klasyfikacji generalnej liderem jest nadal Coma. Czachor znajduje się na 16 miejscu ze stratą 1:46.06 do lidera, a Dąbrowski na 24 miejscu - strata 2:52.50.
Triumfator rajdu w ubiegłych latach kierowca samochodowy Francuz Stephane Peterhansel (Mitsubishi)
, który na czwartym etapie miał problemy techniczne spowodowane awarią sprzęgła w, środę był drugi - strata 30 s do Sainza i w klasyfikacji generalnej rajdu awansował na siódme miejsce. Peterhansel traci 24.31 do lidera Carlosa Sainza.
W środę dobrze pojechał Krzysztof Hołowczyc (Nissan Navara)
, który zajął 17. miejsce tracąc do Sainza 23.33. Zawodnik Orlen Teamu w klasyfikacji generalnej awansował na 30. miejsce i traci do lidera 3:26.56.
"To była klasyczna próba, chociaż rozegrana na kamienistej nawierzchni. Tutaj mieliśmy jeszcze trochę szlaków drogowych, a gdy jutro wjedziemy do Mauretanii to i one się skończą - powiedział na mecie Jacek Czachor. - Dla mnie to był etap bez sensacji, czuje się bardzo dobrze. Szesnaste miejsce na tym etapie rajdu to w moim przypadku dobra pozycja wyjściowa do kolejnych, już znacznie trudniejszych etapów".
Marek Dąbrowski nie ukrywał, że jazda po skalistym gruncie była dla niego bardzo męcząca.
"Dobrze, że wjeżdżamy na pustynię. Niepokoi mnie jednak ten wiatr od lądu, oby nie zamienił się w burzę piaskową. Jazda motocyklem podczas takiej burzy nie należy do przyjemności. Jutrzejszy etap z Tan Tan do Zuwirat jechałem w Dakarze już kilka razy i bardzo go nie lubię, gdy mocno wieje" - stwierdził na mecie Marek Dąbrowski.
W środę Krzysztof Hołowczyc awansował w klasyfikacji generalnej o sześć miejsc i jest przed czwartkowym etapem na 30. pozycji w klasyfikacji generalnej kierowców samochodów.
"Odcinek był bardzo trudny, łatwo było na nim zniszczyć samochód, dziwiliśmy się nawet, jak w niektórych miejscach przejadą tam ciężarówki. Straciliśmy trochę cennych minut na zmianę uszkodzonego przedniego, prawego koła - powiedział na mecie Krzysztof Hołowczyc. - Musieliśmy się także zatrzymać, gdy przewrócił się jeden z motocyklistów. Doświadczeni zawodnicy mówią, że 'prawdziwy' Dakar zaczyna się dopiero w Mauretanii. Ważne, że wjedziemy tam nie uszkodzonym, sprawnym samochodem i będziemy mogli powalczyć o lepsze miejsca".
W środę z rywalizacji kierowców ciężarówek odpadł Rosjanin Władimir Czagin (Kamaz), lider po czterech etapach. Na 292 km trasy odcinka specjalnego Czagin, który wcześniej miał spore problemy techniczne z układem paliwowym w samochodzie, popełnił błąd i jego Kamaz przewrócił się na bok.
Ważącego kilka ton Kamaza nie udało się postawić, Czagin wycofał się z rajdu. Etap wygrał jadący samochodem MAN Holender Hans Stacey, który został liderem klasyfikacji generalnej. Polska załoga Grzegorz Baran i Rafał Marton jadąca Mercedesem Unimogiem ukończyła etap na 41. miejscu ze stratą 1:37.05 do zwycięzcy.
W czwartek 11 stycznia szósty etap rajdu prowadzi z Tan Tan do Zuwirat w Mauretanii. Liczący 414 km odcinek dojazdowy przebiega jeszcze na terenie Maroka, ale odcinek specjalny o długości 394 km odbędzie się już w Mauretanii.