Ok. 200, prawdopodobnie nielegalnie sprowadzonych do Polski używanych samochodów, zabezpieczyli śląscy celnicy w pięciu autokomisach w Jastrzębiu-Zdroju (Śląskie).
Jak poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka Izby Celnej w Katowicach Elżbieta Gowin, powodem zabezpieczenia samochodów był brak dokumentów potwierdzających legalność ich nabycia, a także obowiązkowego opłacenia - po sprowadzeniu do Polski - podatku akcyzowego.
Około 50 takich samochodów - sprowadzonych z różnych krajów Unii Europejskiej - stało w czterech położonych niedaleko siebie jastrzębskich autokomisach. Pozostałe 150 pojazdów stało na prywatnym ogrodzonym placu, którego właściciel zaprzeczył, by samochody należały do niego.
Zamocowane na części aut francuskie tymczasowe tablice rejestracyjne wskazywały na fakt, że samochody zostały we Francji legalnie wyrejestrowane. Pozostałe nie miały żadnych tablic ani dowodów rejestracyjnych. "Brak jakichkolwiek dokumentów powoduje, że nie wiemy czy te pojazdy zostały legalnie kupione. Próbujemy ustalić ich właścicieli" - powiedziała Gowin. Jak dodała, wiele ze znalezionych na prywatnej posesji samochodów to pojazdy powypadkowe - w większości w stanie umożliwiającym ich naprawę. Część z nich nadaje się jednak tylko do złomowania. Sprowadzane rozbite pojazdy muszą mieć zgodę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w innym razie traktowane są jako szkodliwe odpady. (PAP)